12.05.2023 09:00 4 OR/Policja Pomorska

Znalezione nie kradzione? Nie zawsze!

fot. Policja Pomorska

38-letni gdańszczanin przywłaszczył znaleziony w sklepie telefon. Za popełniony czyn usłyszał już zarzut.

Wczoraj (10 maja) kryminalni z Sopotu zatrzymali mieszkańca Gdańska, który zabrał leżący na sklepowej ladzie telefon. Pokrzywdzony w wyniku kradzieży mieszkaniec Warszawy wycenił stratę na 1000 zł. Jeszcze tego samego dnia sopoccy policjanci postawili podejrzanemu zarzut przywłaszczenia rzeczy znalezionej, do którego się przyznał. Za to przestępstwo grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Policjanci przypominają, że gdy zabieramy i nie oddajemy znalezionego przedmiotu znacznej wartości, stajemy się sprawcą czynu karalnego. Wyjątkiem mogą być sytuacje, w których, na podstawie miejsca i okoliczności znalezienia, można domniemywać, że właściciel wyzbył się prawa własności, np. gdy dana rzecz leży w śmietniku. W innych przypadkach znaleziony przedmiot należy oddać do starostwa lub zarządcy obiektu, a w przypadku dowodu osobistego, paszportu i przedmiotów, których posiadanie wymaga pozwolenia (w szczególności broń, amunicję i materiały wybuchowe) oddajemy to do najbliższej jednostki Policji.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...