W minionym tygodniu zarzut kradzieży marchwi usłyszał 52-letni mieszkaniec Pucka. Mężczyzna po zmroku zebrał z pola ponad tonę warzywa wartości ponad 500 złotych. Na jego trop wpadli dzielnicowi. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. W minionym tygodniu dyżurny puckiej komendy odebrał zgłoszenie o kradzieży marchwi z pola na terenie gm. Puck. Dzielnicowi będący na miejscu zdarzenia bardzo szybko wpadli na trop sprawy. Okazało się, że jest nim 52-letni mieszkaniec Pucka mający w sąsiedztwie gospodarstwo rolne.
52-latek po zmroku zebrał z pola marchew na przyczepkę, którą schował w oborze swojego gospodarstwa. Jak ustalili śledczy mężczyzna ukradł ponad tonę warzywa. Wartość strat pokrzywdzony wycenił na ponad 500 złotych. Gospodarz został zatrzymany i jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut kradzieży. Mienie wróciło do właściciela. Za kradzież grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.