14.03.2023 14:30 7 PM/UM Gdańsk
Kary dożywotniego pozbawienia wolności zażądała prokuratura wobec Stefana W., oskarżonego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W poniedziałek (13 marca) w Sądzie Okręgowym w Gdańsku wygłoszono mowy końcowe. Obrońca oskarżonego wniósł o umorzenie postępowania ze względu na niepoczytalność sprawcy.
Minęły ponad cztery lata od tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
— Nic nie przywróci panu prezydentowi życia. Nie będzie z nami stał na tych schodach sądu, kiedy trzeba bronić najważniejszych wartości. Tak, jak wtedy, gdy 13 stycznia 2019 r. stał z aktywistami na tych schodach w obronie konstytucji i praworządności. Popatrzmy sami, jak wygląda dziś nasza ojczyzna. Czy jest rzeczywiście lepsza? Czy wyciągnęliśmy wnioski z tego, że słowo może zabijać? Niestety ostatnie wydarzenia pokazują, że jest wręcz coraz gorzej - mówi dla portalu Gdansk.pl prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz.
Prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska wniosła o skazanie mordercy Pawła Adamowicza na dożywotnie więzienie z możliwością ubiegania się przez niego o możliwość przedterminowego zwolnienia po 40 latach odbycia kary. Prokuratura chce, by oskarżony odbył karę więzienia w systemie terapeutycznym.
— Prokuratura domaga się też, aby Stefan W. zapłacił po 100 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Magdaleny Adamowicz i jej dwóch córek, 60 tys. zł dla Piotra Adamowicza i 60 tys. zł dla Teresy Adamowicz (matka Piotra i Pawła Adamowiczów - przyp. red.), a także 10 tys. zł dla pokrzywdzonego Andrzej Stawickiego - konferansjera podczas finału WOŚP, któremu Stefan W. pod groźbą zabicia zabrał mikrofon - czytamy na stronie gdańskiego urzędu miasta.
Wyrok będzie ogłoszony w czwartek (16 marca). Proces odbywa się w pierwszej instancji i na pewno się na niej nie skończy - od wyroku będzie mogło odwołać się zarówno oskarżenie, jak i obrona.
Paweł Adamowicz został zaatakowany przez nożownika 13 stycznia 2019 roku. Podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na skutek odniesionych ran zmarł następnego dnia.