06.03.2023 15:41 38 PM
W Sejmie RP odbyło się wysłuchanie publiczne w sprawie ustawy lex pilot. Przemawiający z branży telekomunikacji, telewizji kablowych, lokalnych telewizji, fundacji i organizacji ogólnopolskich sygnalizują jakie problemy może nieść za sobą wprowadzenie ustawy zmieniającej bardzo wiele na rynku z tej branży.
Zmiany narzucą wszystkim abonentom kolejność kanałów telewizyjnych wyświetlanych na odbiorniku. W każdym niemal telewizorze pierwsza piątka pozycji zawsze miałaby należeć do kanałów telewizji publicznej: TVP 1, TVP 2, TVP 3 (regionalna), TVP Info i TVP Kultura. To nie wszystko – o sposobie rozmieszczenia dalszych 30 pozycji będzie arbitralnie decydować Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Wszyscy przemawiający w tym przedstawiciel Telewizji Kablowej Chopin z Wejherowa - prezes zarządu Bogdan Łaga, przedstawiciele Twojej Telewizji Morskiej sprzeciwiają się wprowadzenia tych zmian.
— Jeżeli mielibyśmy się zastanowić w kogo najbardziej uderzy ustawa lex pilot - to nie będą to przedsiębiorcy, którzy oczywiście także ucierpią na tej decyzji, ale przede wszystkim abonenci i pracownicy zatrudnieni w lokalnych kablówkach i stacjach telewizyjnych. To właśnie ich chcemy bronić przed decyzjami, które sprawią, że stracą. Programowanie pilotów przez rząd to także totalny rozstrój operatorów, nadawców, twórców i abonentów - mówi Bogdan Łaga, prezes Telewizji Kablowej Chopin.
Lex pilot chce zmienić listę kanałów objętych zasadą must carry, must offer. Zasada ta polega na tym, że dostawca usługi telewizji musi zawsze zapewniać swoim abonentom dostęp do określonej przepisami listy kanałów. A z drugiej strony - nadawcy tych kanałów muszą udostępniać je operatorowi. Dzisiaj oznacza to, że każdy abonent musi mieć w swoim pakiecie przynajmniej: TVP 1, TVP 2, TVP 3 (regionalna), Polsat, TVN, TV Puls i TV4. Rząd chce wyłączenia stacji komercyjnych z tej listy.
O tym, czy i jakie dodatkowe stacje dołączą do takiego pakietu arbitralnie będzie rozstrzygać Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
— Co jeżeli znikniemy, jeżeli odbierze się nam prawo do bycia blisko – do jednego z pierwszych numerów na pilocie? Przecież od tylu lat robimy wszystko, żeby właśnie być blisko, najbliżej jak się da dla naszych lokalnych odbiorców. Co więcej, to oni często pracują razem z nami – tworząc ten kanał i sygnalizując, podsuwając ważne dla nich tematy. Mieszkamy tam gdzie oni, znamy ich oczekiwania, sami mówią nam o tym co ich gryzie, docieramy szybko i wiedzą gdzie nas szukać. Nie chcemy przepaść, nie chcemy zniknąć, nie chcemy też stracić pracy, bo kochamy to co robimy - zaznacza Patrycja Drewa z Twojej Telewizji Morskiej.
Planuje się także narzucenie modelu telewizji a la carte. Oznacza to, że dostawcy usług telewizji będą zmuszeni oferować abonentom możliwość zakupu pojedynczo wybranych przez klientów kanałów telewizyjnych. Zmiana ta będzie nieopłacalna dla abonenta, bo ciężar utrzymania kanałów przeniesie się właśnie na nich.