16.12.2022 11:56 35 WH/SM Wejherowo
„72-letni bezdomny z Mazowsza z windy na dworcu PKP w Wejherowie zrobił śmietnik i legowisko” – alarmują strażnicy miejscy. Nietrzeźwy mężczyzna odnotowany był na klatkach schodowych, w autobusie czy innych miejscach publicznych.
Według statystyk wejherowskiej straży miejskiej, w listopadzie w mieście przebywało 11 bezdomnych, którzy żyli pod gołym niebem lub w pustostanach. Teraz ma być ich mniej, bo część z nich wyjechała do większych miast.
— Są i tacy, którzy na czas ciężkich mrozów na krótko szukają miejsca w schroniskach. Póki co, każdy bezdomny może od straży miejskiej otrzymać pomoc oraz bilet i skierowanie na dojazd do schroniska o każdej porze dnia i nocy – mówi komendant Zenon Hinca.
W ostatnim czasie strażnicy interweniowali późnym wieczorem w windzie na dworcu kolejowym. 72-latek z Łosic (województwo mazowieckie) wysypał kilka worków śmieci, a potem się na nich położył i wybierał z nich resztki.
Zobacz także: https://www.nadmorski24.pl/aktualnosci/56784-niskie-temperatury-sa-zagrozeniem-dla-bezdomnych
Senior znany jest strażnikom, bo do Wejherowa przyjechał na początku grudnia.
— Funkcjonariusze zmuszeni byli już pięciokrotnie, na zgłoszenie mieszkańców podejmować wobec niego interwencje. Legowiska urządzał sobie na klatkach schodowych, w autobusie MZK oraz leżał w stanie nietrzeźwości w miejscach publicznych – dodaje Hinca. - Mówi, że w Wejherowie przebywa czasowo i ma zamiar z miasta wyjechać. Słowa jednak nie dotrzymuje. Odjeżdża, ale szybko wraca i stwarza jedynie same problemy.
Mężczyzna odmówił pobytu w schronisku dla osób bezdomnych w Gdyni.