17.10.2022 13:00 105 PM/Straż Miejska Wejherowo
Funkcjonariusze straży miejskiej złapali go na gorącym uczynku jak w piecu typu "koza" spalał wiórowe płyty meblowe. 34-letni mieszkaniec Wejherowa odmówił przyjęcia mandatu karnego.
Wszystko zaczęło się od tego, że w okolicy ulicy Strzeleckiej w Wejherowie zauważono unoszący się gesty, czarny i śmierdzący dym. Do zdarzenia doszło w sobotę (15 października) około godziny 14:00.
— Mężczyzna w piecu typu "koza" spalał wiórowe płyty meblowe. Za spalanie odpadów mężczyźnie zaproponowano mandat karny w kwocie 500 złotych, ten jednak odmówił jego przyjęcia. Chce iść do sądu. Na pytanie dlaczego pali odpady w piecu odpowiedział - prezes PiS pozwolił palić wszystkim. Takie pozwolenie nie stanowi jednak normy prawnej - informuje Zenon Hinca, komendant wejherowskiej straży miejskiej.
Teraz sprawa znajdzie swój finał w sądzie.