05.10.2022 10:05 0 WH/SM Wejherowo
Przy ul. Norwida w Wejherowie daniel albinos zaplątał się w siatkę hamakową – takie zgłoszenie otrzymali strażnicy miejscy. Wezwano firmę, która pomogła uwolnić zbłąkane zwierzę.
W poniedziałek (3 października) po południu około godziny 16:00 straż miejska została poinformowana, że na jednej z posesji przy ul. Norwida w Wejherowie porożem zaplątał się daniel.
— Na miejscu potwierdziło się zgłoszenie. Wezwano pracownika firmy odpowiedzialnej za wykonywanie tego typu usług, który daniela uwolnił – mówi komendant Zenon Hinca.
Zobacz także: Daniel wpadł we wnyki - musieli interweniować strażacy
Wieczorami często w okolicach lasu spotkać można sarny, dziki czy daniele.
— Przed kilkoma laty na ulicy Necla codziennie w południe pojawiały się tam dwa nietypowe łaciate dziki. Przychodziły jak do stołówki, bo mieszkańcy je dokarmiali. Potem z dzikami zaczął się robić coraz większy problem, bo zaczęły buchtować trawniki i stawać się niebezpieczne dla dzieci. Straż miejska dziki przepędzała do lasu, ale te dnia następnego wracały. Problem udało się dopiero rozwiązać poprzez zakaz dokarmiania. Nie było jedzenia i dziki nie miały po co przychodzić – wspomina Hinca.
Jak się okazuje strażnicy miejscy często wzywani są do danieli. Zwierzęta często widziane są także przez naszych Czytelników. Jakiś czas temu jelonek spacerował po osiedlu na ul. Chopina i ul. Puckiej w biały dzień. Niedawno grupa danieli nocą chodziła po Osiedlu Kaszubskim i w obrębie wejherowskiego szpitala.