Ministerstwo Kultury walczy z piractwem internetowym. Wymyślono, że organizacje, które zarządzają prawami autorskimi będą miały dostęp do danych osobowych od dostawców internetu.
Istnieje jednak ryzyko, że nowe prawo mogłoby łamać ustawę o ochronie danych osobowych. Oprócz tego dostawcy internetu musieliby zmieniać umowy zawarte z klientami, dlatego nie zgadzają się na takie zmiany.
Obecnie dane osobowe od dostawcy usług internetowych można uzyskać tylko na wniosek prokuratury lub po wcześniejszej decyzje sądu zezwalającej na to. Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji oraz Związek Pracodawców Branży internetowej IAB sprzeciwiają się nowemu projektowi Ministerstwa Kultury.
W Polsce ponad 50 proc. programów jest używanych nielegalnie. Ciągła walka z piractwem nie przynosi skutków. Według danych używanie nielegalnego oprogramowania z roku na rok rośnie, a środki podejmowane aby temu zaprzestać nie działają.
Nie wiadomo co dalej z projektem ds. walki z piractwem.
