05.05.2022 16:01 17 AB/SM Wejherowo
Straż miejska otrzymała zgłoszenie, że w lesie za wejherowskim szpitalem stoi zakleszczony jeleń. Okazało się, że we wnyki zaplątał się daniel. Na miejsce wezwano straż pożarną oraz firmę, która zajmuje się pomocą dzikim i rannym zwierzętom.
Jak zbadali strażnicy miejscy, kłusownik na tzw. przesmyku założył linkę holowniczą, w którą wpadł daniel i zaplątał się porożem. Z racji, że zwierzę nie mogło się uwolnić, straż miejska na miejsce wezwała straż pożarną.
— Ci również mieli problemy z uwolnieniem daniela , bo ten był pobudzony i agresywny wobec osób podchodzących do niego. Kopał i nie chciał nikogo do siebie dopuścić. Na miejsce wezwano również przedstawicieli firmy, z którą miasto ma zawartą umowę między innymi na pomoc dzikim i rannym zwierzętom - informuje Zenon Hinca, komendant straży miejskiej w Wejherowie.
W końcu udało się uwolnić daniela. Strażnicy przypominają, że zgodnie z art. 53 pkt 5 ustawy Prawo Łowieckie, wejście w posiadanie zwierzyny za pomocą wnyków stanowi przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5.