21.03.2022 15:00 3 AB/TTM
W poniedziałek (21 marca) rozpoczęła się kalendarzowa wiosna. W ogródkach i parkach można zauważyć już pierwsze kwiaty. Jak się okazuje, Kaszubi obchodzą pierwszy dzień wiosny wcześniej, a zamiast Marzanny topili Panią Zëmę.
Wraz z tradycją, 21 marca topimy Marzannę, żegnając tym samym zimę. Natomiast na Kaszubach wiosna przychodzi wcześniej, bo 13 marca w dzień świętego Grzegorza, a zamiast Marzanny topiona i palona była pani Zëma.
— W różnych regionach na Kaszubach różnie to wyglądało. Ksiądz Bernard Sychta w swoim słowniku opisuje, że w niektórych regionach Kaszub na świętego Grzegorza czyli 13 marca robiono kukłę słomianą, która była nazywana Zema lub Pani Zema. Najpierw była palona, a później wsypywało się ją do jakiegoś zbiornika. Czasami było tak, że tę kukłę najpierw się topiło, a potem paliło, żeby ją wygnać ze świata kaszubskiego - mówi Roman Drzeżdżon, kaszubski pisarz.
Kaszubi witają wiosnę obserwując przyrodę. Dzięki temu wymyślane są przesądy.
— Okres do 25 marca to czas, kiedy szykowało się na powitanie wiosny, patrzyło się czy jaskółki się nie pojawiły, bo one były zwiastunem wiosny. Bociany były bardzo ważne, jeśli szybko przyleciały to znaczyło, że dobry rok będzie. Ważne też kiedy go zobaczymy, ponieważ to wszystko ma znaczenie np. bocian machający skrzydłami oznaczał, że ten kto go po raz pierwszy zobaczy, będzie bardzo rozrzutny - dodaje Drzeżdżon.
Warto podkreślić, że tego samego dnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Lasów. Jest to to więc podwójne święto matki natury.
— Najważniejszym elementem jest to, że odzywają się ptaki. Powoli zaczynają się pojawiać rośliny aspektu wiosennego. W tym roku jako hasło Międzynarodowego Dnia Lasu to produkcja i konsumpcja. Powinniśmy mieć świadomość tego, że aby lasy trwały to musimy je użytkować w sposób zrównoważony - mówi Piotr Karbownik, zastępca Leśniczego Nadleśnictwa Wejherowo.
Wiosnę czują również uczniowie, tym bardziej, że 21 marca to także dzień wagarowicza.
— Fajnie, że jest dzień wagarowicza, młodzież się troszeczkę rozerwie, coś innego zobaczy, gdzieś indziej pójdzie - mówi Pani Barbara.