Pięciu pijanych kierowców na drogach powiatu wejherowskiego

W ostatni weekend wejherowscy policjanci zatrzymali pięciu nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich jechał elektryczną hulajnogą, natomiast inny uderzył w ogrodzenie w Wyszecinie.

— Pierwsi nietrzeźwi kierowcy zostali zatrzymani w sobotę (12 marca) w związku z uczestnictwem w zdarzeniach drogowych. Pierwsze takie zdarzenie miało miejsce w Luzinie około godziny 13:00. 44-letni cyklista stracił panowanie nad rowerem, w wyniku czego przewrócił się i upadł na chodnik. Wykonane badanie alko-testem przez policjantów wykazało, że rowerzysta miał około 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 2500 zł – mówi asp.sztab. Anetta Potrykus z wejherowskiej komendy.

Tego samego dnia po godzinie 22:00 kierowca mercedesa stracił panowanie, uderzył w ogrodzenie prywatnej posesji i wylądował na dachu na pobliskim polu. Jak twierdzi policja, od kierowcy była wyczuwalna woń alkoholu. Pobrano od niego krew do analizy, aby sprawdzić czy 37-latek był trzeźwy. Zatrzymano kierowcy prawo jazdy.

— Kolejne trzy przypadki związane z ujawnieniem nietrzeźwych kierowców miały miejsce w niedzielę (13 marca). Pierwszy nietrzeźwy kierowca jechał na elektrycznej hulajnodze. Został zatrzymany do kontroli drogowej przed 6:00 rano w Redzie na ul. Gdańskiej przez patrol ruchu drogowego. 27-letni gdynianin był nietrzeźwy, gdyż wykonane przez funkcjonariuszy badanie alko-testem wykazało, że miał on w organizmie około 2 promile alkoholu. Następnie pobrana została od niego krew do analizy – dodaje Potrykus.

Wieczorem około godziny 20:30 na ul. Puckiej w Redzie doszło do zatrzymania kierowcy volkswagena transportera, który przekroczył dozwoloną prędkość o 37 km/h. 25-latek miał około promil alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy w związku z kierowaniem w stanie nietrzeźwości oraz ukarali 800 zł mandatem za przekroczenie prędkości.

Wszyscy pijani kierowcy odpowiedzą przed wymiarem sprawiedliwości. W więzieniu mogą spędzić do 2 lat. Grozi też im sądowy zakaz kierowania.

— Natomiast kierowcy, którzy prowadzili pojazd inny niż mechaniczny w stanie nietrzeźwości, w takim przypadku muszą liczyć się z konsekwencjami w postaci mandatu karnego w wysokości 2500 złotych – zwraca uwagę Potrykus.