11.03.2022 12:00 1 PM/KWP Gdańsk
Groził swojej byłej partnerce i podpalił drzwi do jej mieszkania. Kobieta i jej 12-letnia córka nie mogły wyjść z domu - wydostali je policjanci. 40-latek został zatrzymany przez mundurowych. We wtorek w prokuraturze usłyszał zarzuty w tej sprawie. Sąd zadecydował, że gdańszczanin najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Pod koniec ubiegłego tygodnia policjanci dotrzymali zgłoszenie o tym, że w jednym z bloków w dzielnicy Gdańsk Siedlce mężczyzna wszczął awanturę i próbuje dostać się do jednego z mieszkań. Ostatecznie sprawca podpalił drzwi wejściowe do tego mieszkania i uciekł.
— Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce zdarzenia w budynku było silne zadymienie. Mundurowi ustalili też, że pokrzywdzeni nie mogą wydostać się na zewnątrz mieszkania. Policjanci siłowo weszli do mieszkania i wyprowadzili osoby znajdujące się w środku. 40-letnia kobieta i jej 12-letnia córka zostały przewiezione karetką do szpitala na badania, z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla. Podczas czynności w tej sprawie policjanci ustalili, że sprawcą przestępstwa jest były partner pokrzywdzonej i zaczęli szukać tego mężczyzny - informuje gdańska policja.
W poniedziałek (7 marca) rano na ul. Kartuskiej kryminalni z komisariatu na Suchaninie zauważyli podejrzanego, który jechał na rowerze. Funkcjonariusze zatrzymali 40-latka i przewieźli do policyjnego aresztu.
— We wtorek w prokuraturze podejrzany usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych oraz zniszczenia mienia i narażania na niebezpieczeństwo utarty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Straty z tytułu zniszczenia drzwi wycenione zostały na 2 tysiące złotych - zaznacza policja.
W czwartek (10 marca) sąd zostawał wobec 40-latka środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu.
Za zniszczenia mienia grozi do 5 lat więzienia. Przestępstwo narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utarty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. Do 2 lat więzienia grozi za kierowanie gróźb karalnych.