Miasta Gdańsk, Sopot i Gdynia zadeklarowały, że przyjmą uchodźców z Ukrainy. „Mamy jednak nadzieję, że żadne z miejsc nie będzie jednak potrzebne” - mówią samorządowcy.
W związku z napiętą sytuacją w stosunkach Ukraina-Rosja, polskie samorządy przygotowują się na ewentualne zakwaterowanie imigrantów z Ukrainy. W ubiegłym tygodniu wojewoda pomorski Dariusz Drelich wystosował pismo do samorządów z zadaniem wskazania w bardzo krótkim terminie liczby i adresów przygotowanych miejsc.
Trójmiasto zadeklarowało chęć pomocy. Gdańsk przyszykował 646 miejsc noclegowych dla uchodźców. Hostele, hotele, zarówno miejskie, ale i prywatne zostały już oficjalnie zgłoszone do urzędu wojewódzkiego. Miasto informuje, że „specjalny zespół roboczy pracuje także nad zasadami przyjęcia i wsparcia obywateli Ukrainy w związku z kryzysem”. W marcu mają też odbyć się szkolenia dla wolontariuszy.
— Wszyscy mamy głęboką nadzieję, że do wojny na Ukrainie nie dojdzie. Myślę, że w takim mieście jak Gdańsk, gdzie rozpoczęła się II wojna światowa, ale także zakończył się podział Europy i świata, dzięki Solidarności, wszyscy wierzymy w pokojowe rozwiązania – mówi prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
W środę (16 lutego) na Placu Solidarności w Gdańsku ma odbyć się pokojowa manifestacja. W wydarzeniu udział weźmie włodarz miasta.
Natomiast Sopot przygotował 24 miejsca noclegowe w 12 dwuosobowych pokojach z łazienkami na Stadionie Leśnym. Prośbę wojewody przekazano właścicielom prywatnych miejsc noclegowych. Prezydent Jacek Karnowski poinformował, że miasto jest gotowe przygotować kolejne miejsca, jeżeli będzie tak potrzeba.
Gdynia na pismo wojewody odpowiedziała, że „miejsca noclegowe nie są przygotowane, bo inna odpowiedź w zakreślonym terminie nie była możliwa”.
— Po niemal tygodniu, sytuacja jest inna - czas został wykorzystany na stosowne przygotowania. Dla potrzebujących przygotowywane są miejsca w dwóch standardach - interwencyjna noclegownia tymczasowa oraz pomieszczenia na pobyt średnioterminowy – informują gdyńscy urzędnicy.
Kryzysowe noclegi przygotowano w obiektach Gdyńskiego Centrum Sportu dla około 250 osób. Natomiast na dłuższy pobyt przygotowano miejsca w Schronisku Młodzieżowym przy ul. Energetyków oraz pomieszczenia tymczasowe przy ul. Płk Dąbka - 150 miejsc. Łącznie Gdynia jest w stanie przyjąć 400 uchodźców.
— Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której osoby w potrzebie nie uzyskają w Gdyni niezbędnej im pomocy. W kolejnych dniach będziemy kontynuować przygotowania, tak by w razie konieczności udzielić jej w sposób możliwie najlepszy i najbardziej odpowiedzialny – dodają urzędnicy.
Poza tym, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek spotkał się z konsulem generalnym Ukrainy Aleksandrem Plodystyiem. Szczegóły w naszym artykule. Pomimo gotowości samorządów do pomocy, władze miast mają nadzieję, że do konfliktu zbrojnego na Ukrainie nie dojdzie, a wsparcie nie będzie potrzebne.
Zgodnie z deklaracją rządu, koszty mają zostać pokryte z budżetu państwa. Listy miejsc trafiły do Urzędu Wojewódzkiego, który podejmie decyzję o ich wykorzystaniu.