27.12.2021 12:00 58 PM/Mieczysław Struk
„Z jednej strony cieszy mnie, że w końcu podjęto decyzję w tej ważnej kwestii, z drugiej jednak mam poważne wątpliwości co do wiarygodności podanej informacji” – tak informację o tym, że elektrownia jądrowa być może powstanie w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino komentuje marszałek województwa pomorskiego.
W ubiegłym tygodniu spółka Polskie Elektrownie Jądrowe wskazała gminę Choczewo jako „preferowane miejsce, w którym powstanie pierwsza w Polsce elektrownia jądrowa”. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj. Za lokalizacją na Pomorzu przemawiają m.in. brak dużych i stabilnych źródeł wytwórczych w regionie, nieograniczony dostęp do wody chłodzącej i możliwość transportu ładunków wielkogabarytowych drogą morską.
Informację w poniedziałek (27 grudnia) skomentował Mieczysław Struk.
— Z jednej strony cieszy mnie, że w końcu podjęto decyzję w tej ważnej kwestii, z drugiej jednak mam poważne wątpliwości co do wiarygodności podanej informacji. Nieprzypadkowa w mojej opinii jest zbieżność czasowa między publicznym ogłoszeniem lokalizacji, a galopującymi cenami energii. Myślę, że każdego z nas niepokoi to, ile przyjdzie nam płacić w 2022 roku za prąd dostarczany do naszych domów. Czyżby wskazanie lokalizacji miało odwrócić naszą uwagę i niepokoje od tego, co nasz niebawem czeka? - pyta marszałek.
Mieczysław Struk uważa, że nadszedł czas, by zacząć rozmawiać o konkretach - o budowie dróg, linii kolejowych, o potrzebie szkolenia fachowców czy zapleczu mieszkalno-usługowym dla przyszłych budowniczych i operatorów.
— Samorząd Województwa Pomorskiego od wielu lat jest gotowy do rozmów na te tematy i nadal deklaruje otwartość do szerokiego dialogu. Niewątpliwie elektrownia jądrowa będzie poważnym bodźcem rozwojowym dla całego regionu i tej szansy nie możemy zaprzepaścić – napisał marszałek województwa pomorskiego.
Całą wypowiedź można przeczytać tutaj.