03.11.2021 11:00 33 PM
Trwa zrzutka na pomoc rodzinie zaginionego Michała Kąkola. Znanego i cenionego trójmiejskiego lekarza ostatni raz widziano w sobotę 16 października w Sopocie. W poniedziałek 25 października, po dziewięciu dniach Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa w tej sprawie.
Michał Kąkol to ceniony i lubiany lekarz onkolog, radosny i życzliwy człowiek, a prywatnie mąż Kingi (również lekarz) i tata pięciorga dzieci. Chłopaki są już studentami, a dziewczyny uczą się w liceum, w szkole podstawowej, a najmłodsza chodzi jeszcze do przedszkola.
— Utworzyliśmy zrzutkę, aby pomoc rodzinie Michała przetrwać ten trudny czas, umożliwić spłatę zobowiązań finansowych, a także uzbierać środki na dalsze poszukiwania. Dotychczasowe próby odnalezienia Michała pochłonęły już kwotę ponad 50 tys. złotych – czytamy w opisie zrzutki.
Sytuacja finansowa rodziny jest trudna, ponieważ w związku z nadaniem statusu zaginionego, wszystkie konta Michała Kąkola zostały zablokowane. Jego żona nie ma dostępu do pieniędzy, nie ma prawa dziedziczenia, a dzieci prawa do renty. Rodzina ma do spłaty kredyt. Działalność gospodarcza lekarza również generuje koszty, a jej zamknięcie wymaga zgłoszenia do ministerstwa i kilku tygodni oczekiwania.
— Kinga w tej chwili nie pracuje i próbuje pozbierać siły, aby pozałatwiać najpilniejsze sprawy finansowe, m.in. odroczenie spłaty kredytu - czytamy w opisie zrzutki.
46-latek ostatni raz był widziany na ul. Łokietka w Sopocie. Od tego czasu w jego poszukiwania zaangażowała się policja, straż pożarna, a także sopoccy ratownicy wodni. Najdokładniejsze poszukiwania były przeprowadzone nad Zatoką Gdańską od wejścia nr 32 na sopocką plaże w stronę Gdańska. Wykorzystano różnorodny sprzęt i psy z Komendy Głównej Policji. Jeden z nich, który doprowadził przewodnika na plażę, zgubił trop. Wszczęte działania nie przyniosły skutków. Równolegle śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
— Ustalono, że poszukiwany prowadził bardzo ustabilizowany tryb życia. Nie można zatem wykluczyć, że padł ofiarą przestępstwa, wstępnie przyjęto, że mógł paść ofiarą przestępstwa pozbawienia wolności - informuje Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.