17.08.2021 15:00 0 WH/TTM
Już po raz szesnasty w Szemudzie wystartował Bieg Lesoków. W tym roku impreza była wyjątkowa ze względu na trasę – uczestnicy mieli okazję przebiec odcinek powstającej drogi ekspresowej S6. Łącznie w rywalizacji wzięło udział około 300 zawodników.
Trwająca pandemia koronawirusa to wyzwanie także dla organizatorów wydarzeń sportowych. Jak sami zaznaczają, uczestników trudniej przekonać do zawodów. W sobotę (14 sierpnia) odbył się XVI Bieg Lesoków w gminie Szemud, ale biegacze tym razem nie zawiedli.
— Z powodu Covida utrudnień przy tworzeniu wydarzeń jest jeszcze więcej ze względu na przepisy i nowe obostrzenia. Dla nas najważniejszy jest ruch, aby społeczność kaszubska wyszła z domu, bo jak wiemy zdrowie fizyczne i ruch wpływa na zdrowie psychiczne. Eksperci powtarzają, że bez ruchu nie da się funkcjonować, jeżeli chodzi o naszą głowę. Większość z biegaczek i biegaczy jest zaszczepiona, więc każdy czuje się bezpiecznie – mówi Dawid Miotk, Kaszuby Biegają w rozmowie z Telewizją TTM.
Start był umiejscowiony przy Gminnym Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji w Szemudzie. Z powodu zdarzenia drogowego, punkt sportowy przeniesiono na ul. Obrońców Szemuda.
Uczestnicy wydarzenia musieli przebiec 10 kilometrów i 100 metrów. Trasa przebiegała przez Szemud, sołectwo Grabowiec i fragment budowanej drogi ekspresowej S6, co było niespodzianką dla biegaczy.
— Frekwencja cieszy, tym bardziej że koronawirus przetrzepał większość takich imprez. W czasie biegu można zobaczyć nasze piękne Kaszuby, jeżeli chodzi o walory widokowe, czyli Grabowiec, który umiejscowiony jest na skraju Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Tam jest wszystko, co piękne – zwraca uwagę Tomasz Stein, dyrektor Gminnego Centrum Kultury, Rekreacji i Sportu w Szemudzie.
Łącznie wystartowało około 300 zawodników, w tym 210 biegaczy dorosłych, pozostałe osoby to dzieci.
— Raz kibicowałam, a tutaj jestem pierwszy raz jako biegaczka. Wrażenia pozytywne, mnóstwo fantastycznych osób, którzy są pełni energii i uśmiechu. Celem jest dobiec i złamać swój czas – mówi uczestniczka Wioletta z Gdyni.
Warto zwrócić uwagę, że kobiecie podczas imprezy towarzyszył pies. Czworonożny przyjaciel biega razem z gdynianką dwa razy w tygodniu.
Fot. Grzegorz Renusz/TTM
Najlepszym zawodnikiem okazał się Łukasz Kujawski w Żukowa, który dystans pokonał w 34 minuty i 46 sekund. Tuż za nim był Grzegorz Kujawski z Pucka z czasem 35 minut i 9 sekund. Na podium znalazł się także Miłosz Kuczkowski z Wielkiego Klincza z wynikiem 35 minut i 50 sekund.