Mieszkanka Kosakowa może przestać słyszeć. Pomóż jej walczyć o zdrowie

źródło: siepomaga.pl

Mieszkanka Kosakowa zmaga się z otosklerozą, niedosłuchem mieszanym prawostronnym i niedosłuchem przewodzeniowym lewostronnym. Początek jej choroby zaczął się w ciąży, zamieniając wyczekany i upragniony czas w ogromny stres.

Pani Sylwia słyszy najczęściej szum, pisk i szmer. Właściwie nie ma minuty, w której czułaby się swobodnie.

– Od roku zmagam się z otosklerozą, niedosłuchem mieszanym prawostronnym i niedosłuchem przewodzeniowym lewostronnym. Choroba niszczy mój słuch, a szumy i piski, które powoduje, są nie do wytrzymania. Na tę chorobę zapada mniej więcej jedna na 250 osób, więc… Dlaczego ja? Przyczyny otosklerozy nie są znane. Może to być czynnik genetyczny, płeć, bo kobiety chorują częściej… U mnie pojawiła się w trakcie ciąży, zamieniając, ten wyczekany i upragniony czas, w ogromny stres – informuje mieszkanka Kosakowa. – Czy wyobrażasz sobie życie 24 godziny na dobę z głośnym szumem i piskiem? Ja od ponad roku nie przespałam ani jednej nocy. Permanentne niewysypianie się wpływa fatalnie na moją psychikę. Mam po prostu dość!

Jej marzeniem jest, aby słyszeć głos córeczki, być dla niej oparciem i uczestniczyć w jej życiu.

– Potrzebuję operacji, dzięki której lekarze zamontują mi specjalną protezę, co pozwoli w dużym stopniu poprawić mój słuch i zatrzymać postępującą chorobę. Terminy na NFZ to lata czekania. Czas, którego po prostu nie mam. Lekarz poinformował mnie, że operacja musi odbyć się natychmiast - inaczej po prostu stracę słuch. Potrzebuje również aparat słuchowy, który jest bardzo kosztowny oraz przejść terapię, żeby pozbyć się szumu i pisku – dodaje mieszkanka Kosakowa.

Nadzieja na lepsze jutro daje pani Sylwii siłę, by działać i walczyć. Największą motywacją jest jej rodzina, którą bardzo kocha. Każda najmniejsza pomoc jest ważna.

– Tak bardzo chcę wrócić do normalności. Cisza mnie przeraża… Proszę, nie bądź obojętny – apeluje mieszkanka Kosakowa.

Link do zbiórki znajduje się tutaj.