Damian A., który próbował wyłudzić od rodziny zaginionej Iwony Wieczorek 800 tys. zł stanie przed sądem w Częstochowie, inny naciągacz jest sądzony w Gdańsku.
Iwona Wieczorek zaginęła w lipcu 2010 roku, oszust zaczął wysyłać SMS-y we wrześniu tego samego roku. Matka zaginionej zgłosiła sprawę na policję, która starała się namierzyć Damiana A., niestety było to bardzo trudne. Mężczyzna korzystał z wielu telefonów, a maile wysyłał z kawiarenek internetowych w różnych miastach. Za uwolnienie Iwony żądał 800 tys. zł.
W grudniu naciągacz wysłał MMS-a, na którym było zdjęcie Iwony trzymającej aktualną gazetę. Policja wykryła, że zdjęcie nie jest prawdziwe. Mężczyznę udało się namierzyć po pół roku od wydarzeń, w lutym zatrzymano go w Częstochowie.
W Gdańsku trwa sprawa Pawła O., który we wrześniu 2010 roku próbował wyłudzić od matki zaginionej Iwony 2 tys. zł, za informację o tym gdzie znajduje się jej córka.
W sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek pod uwagę bierze się wiele wątków. Podejrzewa się porwanie i przetrzymywanie 19-latki, możliwe jest również zabójstwo albo śmierć w wyniku wypadku i ukrycie zwłok przez sprawcę. Śledczy nie wykluczają również ucieczki nastolatki.
Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek jest prowadzona bardzo intensywnie. Dziewczyna poszukiwana jest w Polsce jak i za granicą. Jej zdjęcie i dane znajdują się w międzynarodowej bazie Systemu Informacyjnego Schengen (SIS). Przeszukane zostały tereny i zbiorniki wodne. Wciąż analizowane są bilingi rozmów wykonanych z telefonu zaginionej Iwony.