26.11.2020 13:30 30 raz/SM Wejherowo
W środę 25 listopada około godziny 11:00 dyżurny straży miejskiej otrzymał dość nietypowe zgłoszenie. Został poinformowany, że po ulicy Pokoju i Mestwina w Wejherowie od dłuższego czasu chodzi... świnia.
— Zgłaszająca podejrzewała, że zwierzę mogło uciec z transportu, bo takie przypadki też w Polsce miały już miejsce, ale nie tym razem. Jak się potem okazało, ponad 120 kilogramowy tucznik w nienajlepszej kondycji fizycznej, pochodził z nielegalnej hodowli. Strażnicy postanowili wolność „spacerowiczki” ograniczyć przy pomocy linki – opisuje Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.
Jak podkreślił, świnka była bardzo posłuszna. W międzyczasie drugi patrol zaczął ustalać właściciela zwierzęcia.
— Wytypowano jednego z mieszkańców ulicy Stefczyka. To był strzał w dziesiątkę. Mieszkaniec tej ulicy przyznał się, że świnia należy do niego. Mówił, że podkopała ogrodzenie i wydostała się na zewnątrz. Za brak dozoru nad zwierzęciem mężczyzna został ukarany mandatem karnym, ale na tym nie koniec. Świnia nie posiadała wymaganego prawem kolczyka i nie była zgłoszona do rejestru, o czym powiadomiono Powiatowego Lekarza Weterynarii. Na miejscu stwierdzono również, że zwierzę trzymane było w warunkach niehumanitarnych – czytamy w komunikacie wejherowskiej straży.
źródło: SM Wejherowo
Jak podkreśla komendant Hinca, właściciel zobowiązał się do wykonania dla zwierzęcia legowiska ze ściółką oraz uporządkowania miejsca wybiegu.
— Po kilku godzinach wykonano rekontrolę, lecz opiekun zwierzęcia zaleceń tych nie wykonał. Być może wydana zostanie decyzja administracyjna o odebraniu zwierzęcia. Pomimo tego, za swoje czyny odpowie przed wejherowskim sądem – poinformował szef strażników z Wejherowa.