Poniżej 0,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca zatrzymany przez policjantów z Witomina. Za to wykroczenie mógł dostać karę aresztu albo grzywny. Jednak teraz grozi mu poważniejsza kara a mianowicie do 10 lat pozbawienia wolności. 53-latek z Gdyni (jak się później okazało w dniu swoich urodzin) chciał nakłonić funkcjonariuszy do odstąpienia od czynności służbowych w zamian za 500 zł. Dzisiaj prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór.
Wczoraj tuż po godz. 17:00 policjanci z Witomina patrolujący teren leśny w okolicy ul. Małokackiej zatrzymali do kontroli drogowej fiata. Za jego kierownicą siedział 53-letni mieszkaniec Gdyni. Podczas rozmowy z mężczyzną funkcjonariusze wyczuli od niego woń alkoholu. Stróże prawa postanowili sprawdzić jego stan trzeźwości. Badania wykazały 0,32 promila alkoholu w organizmie.
Nagle 53-latek włożył policjantowi do notatnika złożone banknoty mówiąc, żeby go puścić. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali kierowcę informując go o przestępstwie jakie popełnił. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu a 500 zł. zostało zabezpieczone jako dowód do sprawy.
Dzisiaj prokurator po przedstawieniu zarzutów zastosował wobec niego policyjny dozór. Za prowadzenie pojazdu w stanie po spożyciu alkoholu grozi kara aresztu lub wysoka grzywna, jednak w tym przypadku 53-latkowi grozi także kara za popełnienie przestępstwa. Za próbę przekupstwa policjanta i namowę aby złamał prawo grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
