15.09.2020 11:51 0 nadesłane/tekst: Dariusz Olejniczak
Druga reprezentacja Czech, pływająca na jachcie 113 zwyciężyła w I Światowych Polonijnych Mistrzostwach Żeglarskich, które 12 i 13 września rozgrywane były w Gdyni. Na drugim stopniu podium stanęli Polonusi z Austrii 1. Trzecią lokatę wywalczyli nasi rodacy z załogi Czechy 1.
Dalsze miejsca zajęli kolejno polonijni żeglarze ze Szwecji, Niemiec, Kazachstanu i załoga Austria 1. Wszystkie składy wykazały się ogromną dzielnością i wolą walki, bo warunki na wodzie nie były łatwe, zwłaszcza w sobotę. Wiał porywisty wiatr o sile dochodzącej nawet do 6 B.
– Wrażenia z tych regat mamy niesamowite – mówił Emil Dyrcz z Unii Polonijnych Klubów Sportowych w Austrii UPSA startujący w drugiej reprezentacji Austrii. – Austria wystawiła dwie załogi składające się z Polonijnego Klubu Aktywności Sportowych i Polskiego Klubu Sportowego. Żeby było zabawniej są wśród nas nie tylko żeglarze, ale i ludzie uprawiający strzelectwo sportowe. Udało nam się ukończyć wszystkie biegi i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że zajęliśmy tak dobrą lokatę, mimo braku czasu na pełne zgranie załogi.
Załoga Austria 1, która zamyka stawkę uczestników tegorocznych mistrzostw nie składa broni.
– Było fantastycznie – deklaruje Kamil Ludwiczak z Wiednia. – Tym razem nam nie poszło, ale za rok przyjedziemy tu po zwycięstwo!
Zadowoleni z udziału w mistrzostwach są także nasi rodacy z Kazachstanu. dla części z nich były to pierwsze regaty sportowe. Mimo trudnego pierwszego dnia, ukończyli zawody i nie martwią się przedostatnią lokatą.
– Nie byliśmy wprawdzie pierwsi, ale nie przypłynęliśmy ostatni i to się liczy – mówi Aleksander Nieczajew. – Bardzo dobrze się pływało, choć w sobotę zaliczyliśmy wywrotkę. Żeglarstwo to fantastyczny sport, a pływanie regatowe jest fantastyczne, można poczuć energię całego morza.
Załoga drugiej reprezentacji Czech również odczuła trudy żeglugi regatowej na morzu, ale wykazała się taktyką na miarę zwycięstwa.
– Sobota była bardzo trudna – mówi Henryk Cieślar z Zaolzia. – Udało się nam jednak ukończyć wszystkie biegi i to na pierwszym miejscu, co dało nam przewagę drugiego dnia regat. W niedzielę mogliśmy popłynąć bardziej asekuracyjnie, bez ryzyka utraty przewagi. Nasz plan się powiódł i wygraliśmy.
Pierwsza załoga Czech także stanęła na podium. Podczas uroczystości wręczenia trofeów żeglarze nie kryli zadowolenia: – Było świetnie, a atmosfera była wręcz wspaniała – mówi Marek Słowaczek z Klubu Kibica Boconowice Zaolzie. – Nie brakowało też emocji, bo do końca nie wiedzieliśmy, którą ostatecznie lokatę zajmiemy. Byliśmy na granicy podium, ale ostatecznie mamy trzecie miejsce.
Andreas Henriksson ze Szwecji podkreślał integracyjne walory imprezy: – To wspaniała impreza. Najważniejsze, że mogliśmy się spotkać i nawiązać nowe kontakty. A jeśli chodzi o same regaty, to obsługa imprezy była bardzo profesjonalna. Nasza załoga ma doświadczenie żeglarskie, ale w tego typu imprezach regatowych na małych sportowych łódkach nie mieliśmy zbyt wielu okazji się pościgać. Takie regaty to powrót do korzeni żeglarstwa. Emocje, adrenalina, rywalizacja i zapał do walki – tak mogę podsumować mistrzostwa.
Doświadczonymi żeglarzami są także Polonusi z Niemiec, ale i dla nich udział w typowo sportowych regatach był wyzwaniem.
– Żeglujemy sobie w swoim gronie – mówi Robert Kamiński z Polish International Yacht Club Korsarze Żeglarstwa. – Nie pływamy wyczynowo, ale tutaj się nam bardzo podobało. Sportowych emocji nie brakowało. Gdynia ugościła nas dobrą aurą i sympatycznym nastrojem. Nawiązaliśmy tu sporo ciekawych kontaktów z Polonusami z innych krajów.
Załogi ścigały się na jachtach klasy 2020. Obsługę techniczną łódek zapewniał Jan Springer, dyrektor Zakładu Budowy Jachtów w firmie PRO-AIR, a prywatnie mistrz świata w radiojachtingu. Niektóre załogi wspierali sternicy, m.in. z YKP Gdynia i MKŻ Arka Gdynia, których udział zapewnili organizatorzy. Jedną z załóg wspierał słynny samotnik Szymon Kuczyński z Jachtklubu Morskiego Roda. Opiekę na wodzie sprawował także m.in. żeglarz polarny Ireneusz Kamiński na jachcie „Admirał Dickman”.
Drugiego dnia regat zawodnicy zeszli z wody ok. godz. 13, a uroczystość zakończenia regat zaplanowano na godz. 15. Wzięli w niej udział uczestnicy regat ze sternikami oraz zaproszeni goście, a wśród nich: prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Dariusz Bonisławski, prezes DALMOR Aleksandra Mietlicka, kontradmirał Piotr Stocki z Akademii Marynarki Wojennej i prezes Pomorskiego Związku Żeglarskiego Bogusław Witkowski.
– Dziękuje wszystkim państwu za możliwość uczestniczenia w tak sympatycznym wydarzeniu – powiedział prezes Witkowski. – Na podstawie naszych rozmów i tego, co powiedział pan prezes Bonisławski oraz pan kontradmirał, mogę stwierdzić, że planujemy współpracę przy organizacji kolejnych regat. Dobrze by było, żeby udało się nam zorganizować obozy żeglarskie dla dzieci i młodzieży polonijnej, które wieńczyłby finał w postaci regat na jachtach 2020. Byłaby to okazja do częstszych żeglarskich spotkań w Gdyni.
Również prezes Aleksandra Mietlicka ma nadzieję, że żeglarze polonijni częściej będą gościć w Marinie Yacht Park Gdynia, której z ramienia DALMOR-u jest gospodarzem.
– Sądzę, że będzie to przystań dla Polonii i organizowanych w przyszłości igrzysk polonijnych – mówi prezes Mietlicka. – Tworzymy historię i tradycję, i bardzo cieszę się na współpracę.
Polonijne mistrzostwa to efekt współpracy trzech organizatorów tego wydarzenia: PoZŻ, Stowarzyszenia Wspólnota Polska i Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.
Kontradmirał Piotr Stocki deklaruje, że AMW włączy się jeszcze aktywniej w propagowanie żeglarstwa polonijnego.
– Impreza jest znakomita – mówi kontradmirał. – AMW włączyła się w organizację igrzysk polonijnych, a zakończone regaty były kolejnym naszym wspólnym przedsięwzięciem. Tak rozumiem dyplomatyczną funkcje Marynarki Wojennej. Nie tylko za pośrednictwem okrętów pod polska banderą zawijających do portów całego świata, ale także przy okazji powitania Polaków mieszkających w różnych krajach na naszej, polskiej ziemi. Jesteśmy w to zaangażowani i chcemy rozwijać aktywność Polonii, która musi czuć, że ojczyzna o nich nie zapomina. A sport jest znakomitym sposobem na budowanie więzi z Polską.
Podobnego zdania jest Dariusz Bonisławski, prezes Stowarzyszenia Wspólnota Polska:
– Organizujemy sporo przedsięwzięć sportowych, jak światowe igrzyska polonijne, zarówno letnie, jak i zimowe, zajmują one centralne miejsce. Poszerzamy naszą działalność o imprezy żeglarskie. To nowy obszar naszej aktywności. Sporadycznie odbywały się polonijne regaty, ale skoro przed rokiem igrzyska polonijne odbywały się w Gdyni i spotkaliśmy dobrych partnerów, jak AMW i PoZŻ, to chcemy wykorzystać ten potencjał połączony z potencjałem morza. Zaproponowaliśmy Polonusom rozwój i sportową rywalizację w dyscyplinach żeglarskich i mimo pandemii konsekwentnie realizujemy plany. Polonia angażuje się bardzo chętnie. Zresztą, oni aktywnie uprawiają już wiele różnych dyscyplin sportowych. Teraz jeszcze mogą rozwijać swoje pasje żeglarskie. Chcemy zaoferować im szkolenia żeglarskie realizowane tam, gdzie oni mieszkają, a Gdynia będzie centrum polonijnego żeglarstwa.
I Światowe Polonijne Mistrzostwa Żeglarskie sfinansowane zostały ze środków Ministerstwa Sportu. Swoim patronatem wydarzenie objął Polski Komitet Olimpijski. Patronat honorowy nad Mistrzostwami sprawują: prezes Stowarzyszenia Wspólnota Polska Dariusz Bonisławski, rektor AMW kontradmirał prof. dr hab. Tomasz Szubrycht oraz prezes PoZŻ Bogusław Witkowski.