02.09.2020 13:30 0 WH

Po Westerplatte był Puck – pokazali jak wyglądał atak na bazę Morskiego Dywizjonu Lotniczego

Fot. Hanna Pruchniewska FB

To były wyjątkowe obchody 81. rocznicy II wojny światowej w Pucku. Oficjalne uroczystości zakończyły się rekonstrukcją historyczną „Kto pamięta tamte ostatnie wakacje?”. Inscenizacja przedstawiała atak na bazę puckiego dywizjonu. Mieszkańcy Pucka mieli okazję zobaczyć historię na własne oczy.

Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą w puckiej farze. Następnie na cmentarzu przy al. Lipowej odsłonięto tablicę pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.

W Katyniu zginęli oficerowie wojska polskiego, pogranicznicy, funkcjonariusze straży pożarnej i policji ginęli w straszny sposób. Strzelano do nich w tył głowy - przypomniała tragiczne wydarzenia Hanna Pruchniewska, burmistrz Puck. - Są cmentarze, gdzie spoczywają ofiary. Nie każdy może odwiedzać te miejsca, dlatego powstała tablica upamiętniająca zamordowanych w lesie katyńskim - dodała.

Fot. Hanna Pruchniewska FB

Fot. Hanna Pruchniewska FB

Fot. Hanna Pruchniewska FB

Morski Dywizjon Lotniczy stacjonował w Pucku w okresie międzywojennym. Godzinę po ataku na Westerplatte 1 września 1939 roku niemieckie samoloty zbombardowały bazę lotniczą. W czasie nalotu zginęło trzech marynarzy z MDL-otu wraz z dowódcą, komandorem Edwardem Szystowski.

Dlatego na Zielonej Plaży 81 lat później rozpoczęła się rekonstrukcja przygotowana przez Stowarzyszenie Historyczne Morskiego Dywizjonu Lotniczego. Widzowie zobaczyli atak niemiecki na pucką bazę.

Po raz pierwszy rekonstrukcja miała miejsce w rocznicę wydarzenia. W inscenizacji udział wzięły zaprzyjaźnione grupy naszego stowarzyszenia - powiedział prezes stowarzyszenia, Ireneusz Makulski. - Wszystko wyglądało tak jak w 1939 roku. Pojawiły się samochody i sprzęt z II wojny światowej. Nie zabrakło pirotechniki. Zagrali cywile, wojskowi i ksiądz - podkreślił rekonstruktor.

Fot. Hanna Pruchniewska FB

Fot. Hanna Pruchniewska FB

Fot. Hanna Pruchniewska FB

Wydarzenie wzbudziło duże zainteresowanie wśród mieszkańców Pucka i okolic. Pojawiły się wybuchy, ogień, strzały i krzyki. Widzowie na własnej skórze mogli przekonać się jak wyglądał początek wojny w Pucku. Udział w inscenizacji wzięło kilkunastu aktorów. Organizatorzy zadbali o to, aby sceneria była realistyczna. Wykorzystano samochody z międzywojnia oraz zabytkowe samoloty.

Bardzo mi się podobało. Szczególnie wybuchy. Jestem poruszona, aż straciłam głos. To było tak autentyczne i rzeczywiste - skomentowała pani Danuta z Gdyni. -Taki sposób przedstawiania historii, jak rekonstrukcja, jest potrzebny młodym ludziom, którzy nie wiedzą o takich wydarzeniach - dodała.

Taka forma przedstawiania historii dociera bardzo szybko do ludzi w różnym wieku. Myślę, że jest interesująca. Kto chce, to zainspiruje się tym wydarzeniem. To impuls do poszerzenia swojej wiedzy na temat historii - tak o rekonstrukcji powiedziała burmistrz Pucka.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...