20.08.2020 15:30 1 rp/Mat. pras

‘Dobre chłopaki’ pojadą składakami do Helu, żeby pomóc Ani

Fot. faktykaliskie.pl

"Wigry Składaki Dobre Chłopaki" poprzez swoje oryginalne przedsięwzięcie nagłaśniają temat pomocy dla Ani, 6-letniej "Mróweczki", która cierpi na nieuleczalną chorobę genetyczną. Chcą przejechać połowę Polski i zbierać pieniądze na leczenie dziewczynki. Meta na samym początku kraju – w Helu.

Grupa kaliskich - jak sami o sobie mówią - zwariowanych pasjonatów rowerów wpadła na szalony pomysł. A może nad morze? Ale taki plan to nie przygoda sama w sobie tylko pomoc dla małej Ani.

Jest szansa na to, żeby Ania zrobiła pierwszy krok w życiu i to dosłownie. Jedziemy dla niej, chcemy zebrać 28 tysięcy – podkreślają członkowie grupy.

„Dobre chłopaki” jadąc na mniej popularnych w dzisiejszych czasach jednośladach - składakach - przykuwają uwagę i tym oto sposobem chcą „zarobić” na szczytny cel. Jak czytamy na faktykaliskie.pl:

„Zasady akcji są proste: "Wigry Składaki Dobre Chłopaki" poprzez swoje oryginalne przedsięwzięcie nagłaśniają temat pomocy dla Ani. Szukają sponsorów, apelują o wsparcie zbiórki dla dziewczynki. Więcej w materiale video.”

Wszystko dla 6-letniej "Mróweczki". Ania cierpi na Zespół Leigha. To metaboliczna, rzadka i nieuleczalna choroba genetyczna. Dzieci z tą chorobą żyją od kilku miesięcy do kilku lat. Wszystko przez to, że komórki ciała nie otrzymują tyle tlenu, ile potrzeba, co w konsekwencji prowadzi do ich obumierania.

Wierzymy z całego serca, że ta walka ma sens i że los się jeszcze do nas uśmiechnie. Aktualnie w USA prowadzone są badania eksperymentalne nad lekiem opóźniającym postępy choroby. Ania stara się być aktywna, ma chęci do życia, ale widać, że ta potworna choroba ją blokuje, stawia jej opory – czytamy na stronie zbiórki.

Fot. faktykaliskie.pl

Odpowiednie leczenie może powstrzymać proces wyniszczania komórek. Jego roczny koszt (rehabilitacja, leki, suplementy) to ponad 14 tys. zł. Potrzeba też dla Ani ssaka (4 tys.) oraz przenośnego koncentratora tlenu (13 tys.), który w kryzysowej sytuacji uratuje jej życie. Wszyscy robią zatem co mogą, a rowerzyści z Kalisza – są już w trasie. W czwartek (20 sierpnia) pojawili się w Pucku.

Wjechaliśmy właśnie na molo w Pucku do celu zostało nam ponad 40 kilometrów, lecimy dalej – komentują na swoich mediach społecznościach.

Anię można wesprzeć poprzez zbiórkę na stronie Fundacji „Mam serce”.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...