05.08.2020 12:40 0 art. spons. Artykuł sponsorowany

Wraca Liga Mistrzów! Kto awansuje do ćwierćfinału?

Zdjęcie ilustracyjne, źródło: pixabay.com

Wszystkie najlepsze ligi krajowe zakończyły już swoje rozgrywki. To jednak nie koniec nadrabiania sezonu 2019/2020. Do rozstrzygnięcia pozostała jeszcze jedna kwestia. Komu wręczyć Puchar Europy? Zwycięzcę Ligi Mistrzów poznamy pod koniec sierpnia, ale zanim to nastąpi musimy wrócić do fazy ⅛ finału. Tam zostały do rozegrania cztery spotkania, ale wśród nich jest tyle samo kandydatów do końcowego triumfu. Przypomnijmy sobie w jakim stanie zakończyliśmy rozgrywki i sprawdźmy czego możemy się spodziewać po nadchodzących meczach.

Liga Mistrzów typy i analiza

Nie oglądaliśmy jeszcze meczów w tej fazie Champions League w takim okresie tygodnia. Tym razem będzie mocno nietypowo, bo spotkania odbędą się w piątek oraz w sobotę. Już teraz możecie je obstawiać u bukmacherów. Warto więc wykorzystać najwyższy bonus od Fortuny i wytypować wcześniej po lepszych kursach! A co konkretnie obstawić?

Manchester City vs Real Madryt

Bez dwóch zdań najciekawsze starcie w tej fazie rozgrywek, choć wiele par zapowiadało się przecież emocjonująco. Jednak mecz pomiędzy topowymi klubami w dwóch najlepszych ligach Europy musi budzić największe zainteresowanie. Po pierwszym meczu, który odbył się jeszcze w lutym, Manchester City był górą. Mimo że to Real objął w Madrycie prowadzenie w 60. minucie, podopieczni Pepa Guardioli odwrócili losy tego meczu, strzelając dwa gole w krótkim odstępie czasu i wygrywając mecz.

Wszyscy którzy oglądali tamto spotkanie mogą potwierdzić, że The Citizens byli lepsi i jeśli uda im się powtórzyć tamten występ, nie będą mieć problemu z awansem do ćwierćfinału. Z drugiej strony Real prezentował w lidze hiszpańskiej zabójczą formę, wygrywając mecz za meczem. Na pewno w Anglii obejrzymy znakomite widowisko i trzeba tylko trzymać kciuki, by zostało ono okraszone jak największą liczbą bramek.

Juventus vs Lyon

Największa niespodzianka, jak do tej pory. Mecz we Francji udowodnił, że w sporcie nie można być niczego pewnym z góry. Olympique Lyon ograł Juventus 1:0, ale bynajmnej nie można powiedzieć, że było to szczęśliwe zwycięstwo. Bianconeri trafili na godnego rywala i będą musieli się mocno postarać, żeby przejść francuski zespół. Do tego Ligue 1 nie rozgrywała swoich spotkań, więc po pierwsze piłkarze ze wchodu Francji będą bardziej wypoczęci, ale też nie do końca wiadomo czego można się po nich spodziewać. W rozgrywanym niedawno finale pucharu ligi przeciwko PSG stawili czoła groźnemu rywalowi. Dlaczego więc nie mieliby tego powtórzyć w piątkowym starciu?

W końcu Juve złapało mocną zadyszkę w końcówce sezonu Serie A. Na poprzedni mecz z Romą wyszli rezerwowym składem, ale gorsza forma trwa znacznie dłużej. Ostatnie osiem spotkań ekipy Wojtka Szczęsnego to tylko dwa zwycięstwa, dwa remisy i aż cztery porażki. Jeśli i tym razem nie uda im się wygrać, Turyn ponownie pożegna się z Ligą Mistrzów. Faworytem ekspertów wciąż pozostaje Juventus, a Cristiano Ronaldo z pewnością nie pozwoli na odpadnięcie swojej drużynie tak szybko.

Bayern vs Chelsea

Tu mamy do czynienia z teoretycznie najprostszą sprawą. W pierwszym meczu na Stamford Bridge, Bayern zdemolował Chelsea i z wynikiem 3:0 w kieszeni może optymistycznie patrzeć w przyszłość. Nadzieją londyńczyków może być to, że Bundesliga zakończyła najwcześniej swoje granie i Bawarczycy mogą nie być w optymalnym rytmie meczowym. Jeżeli The Blues szybko strzeliliby gola, mogliby liczyć że panika wedrze się w szeregi przeciwników. W przeciwnym razie, nie mają co myśleć o sprawieniu niespodzianki.

Do takiej pewnie na Allianz Arenie nie dojdzie. Bayern sprawiał wrażenie drużyny nie do pokonania, a do tego są zbyt doświadczonym i wyrachowanym zespołem, aby zaliczyć teraz potknięcie. W sobotę potwierdzą swoje mistrzowskie aspiracje i dokonają dzieła zniszczenia. Robert Lewandowski podrażniony porażką w wyścigach po indywidualne nagrody, będzie chciał udowodnić swoją wartość. Na strzelców bramek także można stawiać, a polski napastnik jest idealnym kandydatem do takiego rodzaju zakładu.

Barcelona vs Napoli

W Neapolu również byliśmy świadkami niespodzianki. Zespół Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego zremisował z Barceloną 1:1, ale i tak czuł niedosyt. Napoli sprawiało lepsze wrażenie niż Barca i śmiało mogło pokusić się o wygraną. W rewanżu mogą gorzko pożałować tego, że nie dobili wtedy rywali. Na Camp Nou faworytem będzie Barcelona i trudno będzie tam odnieść zwycięstwo. Jednak do awansu może wystarczyć uniknięcie porażki, a także bezbramkowego remisu. Na to stać ekipę spod Wezuwiusza, tylko czy akurat tego dnia dopisze jej szczęście?

Barcelona wygrała cztery ze swoich pięciu lipcowych spotkań, więc nie można powiedzieć, że jest w słabej formie. Z kolei Napoli grało mocno w kratkę w ostatnim etapie Serie A. Jednak obie drużyny mogą zgodnie stwierdzić, że sezon ligowy nie był udany. Blaugrana przegrała z Realem walkę o mistrzostwo Hiszpanii, a Napoli wypadło poza europejskie puchary i w przyszłej kampanii już nie będziemy ich oglądać na międzynarodowych arenach. Chyba, że jakimś cudem wygrają Champions League, ale o tym chyba nie myśli nikt, nawet we Włoszech.


Czytaj również: