Szczecińska prokuratura odmówiła przeprowadzenie śledztwa w sprawie przypuszczenia iż nagrania będące dowodem w sopockiej aferze zostały zmanipulowane. Jacek Karnowski nie będzie składał zażalenia w tej sprawie.
Prezydent Sopotu, pod koniec czerwca, zarzucił popełnienie przestępstwa gdańskim śledczym. Złożył zawiadomienie do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta, w którym oskarżył śledczych o manipulację nagrań stanowiących dowód w toczącej się przeciw niemu sprawie.
Decyzja prokuratury, odnośnie zawiadomienia jacka Karnowskiego, została wydana 1 sierpnia i wyjaśniono ją tym, że wciąż trwają badania nagrań, które są przedmiotem sprawy.
Karnowski został oskarżony w czerwcu 2010 roku. Akt oskarżenia zawiera sześć zarzutów postawionych przez prokuraturę apelacyjną, w tym pięć korupcyjnych. Wśród nich znajduje się między innymi żądanie w marcu 2008 łapówki w postaci dwóch mieszkań od Sławomira Julkego. Biznesmen utrwalił rozmowę z prezydentem Sopotu na dyktafonie. Nagranie, o którym mowa jest głównym dowodem w całej sprawie.