05.08.2011 14:29 0

Gdynia: Kolejny przypadek zagryzionej sarny

Po raz kolejny, w Gdyni Orłowo pies zaatakował i zagryzł sarnę. Zdarzenie miało miejsce 1 sierpnia. Widział je przejeżdżający rowerzysta, dzięki któremu udało się złapać właścicielkę psa.

To już kolejny przypadek, w którym właściciel nie dopilnował swojego psa. W połowie lipca
mieszkaniec Orłowa znalazł na terenie przyszłej budowy osiedla Invest Komfortu, między ul. Orłowską a Spacerową, martwą młodą sarnę. Zwierze było rozszarpane, a w pobliżu obok śladów kopyt sarny widoczne były duże odciski psich łap.

Tym razem udało się zlokalizować właścicielkę czworonoga. Zdarzenie widział rowerzysta, który chciał powstrzymać psa. Następnie ze sprawą zgłosił się do leśniczego leśnictwa Cisowa. Kobiecie, która nie dopilnowała psa grozi kara grzywny. Za puszczanie psów w lesie grozi mandat do 1 tys. złotych. Właścicielka będzie musiała zapłacić także odszkodowanie za zabitą sarnę w wysokości 2 tys. zł.

Psy puszczane luzem w rezerwacie lub w otwartej przestrzeni mogą atakować mniejsze zwierzęta. Oczywiście wiele zależy od tego jak pies jest ułożony i zrównoważony emocjonalnie, jednak odpowiedzialność spada zawsze na właściciela. A ten często pozbawiony jest wyobraźni, skoro puszcza psa bez smyczy w miejscu publicznym.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...