10.10.2019 11:00 0 Mat. red. Artykuł sponsorowany

Rafał Szlas, kandydat na posła: 'Jeśli rząd nie zwiększy środków, miasta i gminy czeka bieda'

Mat. pras.

Rozmawiamy Rafałem Szlasem, znanym ze swojej działalności jako aktywny radny, samorządowiec, z wielu akcji społecznych oraz długoletniej działalności sportowej, który z listy Koalicji Obywatelskiej kandyduje do Sejmu RP, aby reprezentować nasz region.

Materiał sfinansowany przez KW Koalicja Obywatelska

Czy w budżetach miast i gmin zabraknie pieniędzy na oświatę?

– Mówmy o faktach. Dla przykładu, w tym roku wejherowska oświata będzie kosztowała 68 mln zł, zaś otrzymane od rządu subwencje i dotacje to 39 mln, a więc zabraknie 29 mln zł i to bez ostatnich podwyżek dla nauczycieli. Jeśli nic się nie zmieni w polityce rządu po najbliższych wyborach do Sejmu, to w całej 5-letniej kadencji samorządu do 2023 roku w budżecie Wejherowa zabraknie 5 razy po ok. 30 mln, czyli co najmniej 150 mln zł, bo przecież  nic już tańsze nie będzie. Podobnie jest praktycznie w całej Polsce. Brakuje pieniędzy, a ostatnio sytuacja znaczenie się pogorszyła. Dlatego moim głównym celem jako posła będą zmiany w finansowaniu samorządów.

A co z działalnością szkół? Czy jest zagrożona?

– Szkoły muszą funkcjonować, to oczywiste. Rząd dobrze to wie i dlatego wymusza, aby samorządy dopłacały do szkół ze swojego budżetu kosztem innych zadań dla mieszkańców. Dlatego właśnie wspólnoty lokalne są dziś pokrzywdzone. Przecież te wspominane 150 mln zł tak naprawdę zostanie zabrane wejherowianom przez politykę rządu.

Jakie będą skutki tego, że zabraknie tych pieniędzy?

– Bez tych pieniędzy obniży się jakość funkcjonowania wszystkich miast i gmin, co ma bezpośredni wpływ na życie każdego z nas. Za te 150 mln zł nie zostaną w Wejherowie wykonane: drogi, boiska, mieszkania komunalne i inne inwestycje dla mieszkańców. Będzie mniej imprez kulturalnych i sportowych, itd. Dla porównania budowa Węzła Wejherowo-Kwiatowa, czyli to co już zrobiliśmy przed dworcem PKP oraz powstający tunel pod torami i parking przy krajowej „szóstce”, będą kosztowały miejskich środków 20,7 mln zł. Hala sportowa przy Szkole Podstawowej nr 5 to koszt 9,3 mln zł. Na wymianę starych pieców w całej poprzedniej kadencji 2014-2018 miasto wydało z własnych środków 3,3 mln zł, a cały Wejherowski Budżet Obywatelskich kosztowała od początki istnienia 4,1 mln zł.

Dlaczego to rząd powinien zapłaci za oświatę?

– Zgodnie z przepisami edukacja to zadanie rządowe. Samorządy są jedynie wykonawcami tego zadania za pieniądze z budżetu państwa. W rzeczywistości samorządy w całej Polsce od lat dokładają ogromne środki, aby szkoły w ogóle funkcjonowały. Dla przykładu, Rumia dopłaci w tym roku prawie 32 mln zł, zaś Reda kilkanaście milionów. To są problemy mieszkańców całego naszego regionu, które chcę rozwiązywać. Chcę w Sejmie walczyć o zmianę systemu finansowania oświaty, tak aby rząd płacił za to, co do niego należy, albo o dodatkowe środki dla miast i gmin.

W jaki sposób pozyskać te dodatkowe środki?

– Koalicja Obywatelska proponuje, aby wpływy z podatku PIT i CIT w całości zostały w samorządach na realizację potrzeb społeczności lokalnych. Obecnie miasta i gminy dostają tylko 38% z PIT i niecałe 7 % z CIT. To by wyrównało budżety lokalne. Rząd bez problemu sobie poradzi, gdyż - jak sam twierdzi – bardzo wzrosły wpływy z podatku VAT.

Przecież są różne rządowe programy np. na drogi dla samorządów.

– I dobrze, że są, tylko to za małe środki biorąc pod uwagę potrzeby mieszkańców i to co wcześniej im zabrano. Co z tego że rząd da samorządowi 1, 2 czy 4 mln zł, skoro wcześniej zabrał 10 razy tyle? Samorządność polega na tym, że pieniądze zostają tu, na dole i to wspólnoty lokalne, mieszkańcy decydują na co je wydać, a nie na tym, że wpierw rząd zabiera, a potem wybiórczo daje komu chce i to wielokrotnie mniej niż zabrał, tak jak to się obecnie dzieje.

Co się stanie, jak nic się nie zmieni?

– Miasta i gminy czeka bieda. Nie będziemy w stanie zaspokajać potrzeb mieszkańców. Dziś w Sejmie potrzebna jest silna polska reprezentacja samorządowa, aby walczyć o Polskę gminną. Startuje z numerem 11 na liście wyborczej. W piłce nożnej 11 to tradycyjnie numer zawodników ofensywnych, którzy zdobywają bramki i zapewniają zwycięstwo swojej drużynie. Chcę grać w tej reprezentacji i wygrać dla Polski lokalnej. Zapraszam wszystkich na wybory!


Czytaj również: