21.02.2019 08:10 2 Dariusz Jankowski, rzecznik prasowy KS Tytani Wejherowo
Piłkarze ręczni Tytanów Wejherowo, po raz kolejny nie zawiedli swoich kibiców i w zaległym spotkaniu 17. kolejki ligowej pokonali we własnej hali zespół SMS II ZPRP Gdańsk 33:27 (13:11).
Drużyna z Gdańska, która obecnie przygotowuje się w Cetniewie, przyjechała do Wejherowa z zamiarem odniesienia pierwszego zwycięstwa w tym roku. Żółto-czerwoni natomiast mieli nieco utrudnione zadanie, ponieważ większość grających zawodników przyjechała na mecz prosto po pracy. Pierwsza połowa była właśnie tego odzwierciedleniem.
Tytani popełniali w niej sporo błędów, których, na szczęście, goście nie potrafili wykorzystać. Kiedy w 22. minucie na tablicy widniał remis (10:10), trafienia dla wejherowian odnotowali: Jankowski, Jurkiewicz oraz Sałata i pierwsza część spotkania zakończyła się niewielkim prowadzeniem gospodarzy (13:11).
W drugiej połowie gra Tytanów wyglądała już dużo lepiej. Akcje kończone były skutecznymi rzutami, a obrona nie dopuszczała rywali do swojej bramki. Warto pochwalić tutaj bardzo dobry występ bramkarza, Grzegorza Sikory, który kilkanaście razy skutecznie interweniował przy rzutach przeciwnika. Tytani w 40. minucie, po bramce Radosława Sałaty, wypracowali sobie sześcio punktową przewagę (21:15), której nie oddali już do końca meczu.
Tym samym Wejherowianie dopisali sobie kolejne trzy punkty i umocnili się na miejscu wicelidera. Do lidera, Usaru Kwidzyn, tracą w dalszym ciągu trzy punkty, natomiast nad trzecim MKS Brodnica mają już 12 punktów przewagi.
Żółto-czerwoni wystąpili w składzie: Sałata (8), Warmbier (6), Papke (4), Przymanowski (3), Bartoś (3), Wicon (3), Jurkiewicz (3), Koss (1), Jankowski (1), Sikora (1), Nowosad, Grabowski, Kudełka, Miszczak, Cholcha, Pitucha.
– Na wstępie gratuluję gospodarzom wygranego meczu oraz oprawy, która towarzyszyła podczas zawodów. Jeśli chodzi o naszą drużynę, to cieszę się, że chłopaki walczyli do końca. Pierwsza połowa całkiem niezła w naszym wykonaniu, gra była na przysłowiowym styku, ale, jak sobie na gorąco policzyliśmy, to popełniliśmy w meczu aż 22 błędy technicznie. Tyle błędów zazwyczaj odnosi się w dwóch meczach, dlatego wynik jest taki, a nie inny. Mogliśmy oczywiście przegrać większą różnicą bramek, ale, tak jak wspomniałem, chłopaki walczyli do końca i za to im gratuluję. Są jeszcze młodzi, mają jeszcze prawo popełniać błędy, ale moim zdaniem było ich zdecydowanie za dużo i były one zbyt proste. Spodziewaliśmy się trudnego meczu z Tytanami i tak właśnie wyglądał – Dariusz Tomaszewski, trener SMS II ZPRP Gdańsk.
– Mecz ten był trudny dla nas. Przeciwnik, chociaż młody wiekiem, to ma spore umiejętności. Widać było tutaj dobrą rękę i prowadzenie przez trenera. U nas, niestety, trochę zawiodła skuteczność, być może spowodowane było to tym, że mieliśmy zbyt dużą przerwę miedzy meczami i zabrakło treningu gry z piłką. Cieszy mnie natomiast to, że wygraliśmy mecz, bo przeciwnik naprawdę potrafi grać w piłkę. W naszej drużynie na wyróżnienie zasłużył Robert Wicon, który powalczył i w obronie, i w ataku. Oczywiście cały zespół też walczył, ale też i popełniał sporo błędów – Piotr Rembowicz, trener Tytanów Wejherowo.