11.02.2019 13:58 0 Gol
„Jeśli nie teraz, to kiedy?” – takie pytanie mogli zadawać sobie szczypiorniści gdyńskiej Arki. W 17. kolejce spotkań PGNiG Superligi trójmiejski zespół podejmował przed własną publicznością trzecią od końca Sandrę SPA Pogoń Szczecin. Niestety, Arka uległa 27:30.
Wynik meczu otworzył w 5. minucie zawodnik Pogoni, Piotr Rybski. Gospodarze nie byli dłużni i szybko odpowiedzieli trafieniem Rafała Jamioła. Jeszcze po 16 minutach gra była bardzo wyrównana i na tablicy był remis 8:8. Jednak końcówka pierwszej połowy należała do przyjezdnych, którzy zdołali objąć trzybramkową przewagę i po pierwszych 30 minutach prowadzili 16:13.
Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli również goście, którzy po skutecznie zakończonych akcjach Mateusza Zaremby, Dmytro Horiha i Dawida Fedeńczaka powiększyli swoją przewagę 19:13. Gdynianie próbowali zmniejszyć tę stratę i po trafieniach dwóch Rafałów – Rychlewskiego i Jamioła; była to już różnica czterech bramek (16:20). To dodało wiatru w żagle szczypiornistom Arki, bo w 45. minucie gospodarze przegrywali już tylko 22:23.
Jednym z kluczowych momentów dla przebiegu meczu była sytuacja z 52. minuty. Zawodnik Arki, Łukasz Całujek, za trzecią karę dwóch minut zobaczył czerwoną kartkę i został odesłany na trybuny. W tym momencie Pogoń Szczecin ponownie odzyskała swój rytm i zaczęła powiększać swoją przewagę, kończąc całe spotkanie zwycięstwem 30:27. Arka po tej porażce nadal pozostaje ostatnim zespołem w tabeli.
ARKA GDYNIA – SANDRA SPA POGOŃ SZCZECIN 27:30 (13:16)
Arka: Pieńczewski, Zimakowski – Kamyszek (10 bramek), Jamioł (6), Rychlewski (4), Lisiewicz (2), Przysiek (2), Skwierawski (1), Jasowicz (1), Czaja (1), Całujek, Wołowiec, Rutkowski
Sandra Spa Pogoń: Zapora, Teterycz – Rybski (8), Horiha (4), Krupa (4), Bosy (4), Fedeńczak (3), Zaremba (2), Krysiak (2), Jedziniak (2), Wąsowski (1), Matuszak