15.01.2019 09:49 0 Gol

Koszykarskie emocje w Gdyni. Arka pokonała Spójnię Stargard jednym punktem!

Fot. EBL/Andrzej Romański

Na zakończenie 15. kolejki rundy zasadniczej Energi Basket Ligi czekały nas spore emocje w hali Gdynia Arena. Miejscowa Arka minimalnie okazała się lepsza od Spójni Stargard, wygrywając 89:88.

Chociaż podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza do tego meczy przystąpili w roli faworytów (Arka na 4. miejscu, a Spójnia na ostatnim, 16. miejscu), to stargardzianie postawili wysoko poprzeczkę.

– *Goście agresywnie grali w ataku i mimo dobrej obrony gdynian, raz za razem trafiali za trzy punkty. Jak to mówią koszykarze, „Spójni wszystko siedziało” – relacjonuje gdyński klub.

Lepszy początek meczu mieli goście, którzy wyszli na prowadzenie 10:6. Gospodarze odpowiedzieli na to serią 7:0 i wydawało się, że zaczynają kontrolować sytuację. Później ważne rzuty trafiali Hubert Pabian i Hickey – po 10 minutach było 21:17 dla gości.

W drugiej kwarcie przewaga stargardzian wzrastała do nawet ośmiu punktów, dzięki Marcelowi Wilczkowi i Dawidowi Brękowi. Gospodarze wzięli się za odrabianie strat – swoje akcje kończyli James Florence oraz Josh Bostic. Po rzucie wolnym tego ostatniego pierwsza połowa zakończyła się remisem 44:44.

W trzeciej części meczu lepiej wypadli koszykarze Asseco, m.in. dzięki dobrej grze Adama Łapety, i wyszli na prowadzenie 71:62.

Ostatnia kwarta nie zapowiadała tego, co ma nastąpić. W 33. minucie po punktach Szubargi przewaga gdynian wynosiła 11 „oczek". I chociaż wydawało się, że Arka kontroluje już przebieg meczu, przypomniał o sobie Anthony Hickey (była gwiazda Prokomu). W pewnym momencie sam zanotował serię 8:0 i zbliżył swój zespół na zaledwie cztery punkty. Półtorej minuty przed końcem gdynianie wygrywali tylko 87:85, ale nie dali sobie już wydrzeć zwycięstwa i ostatecznie wygrali 89:88.

Dariusz Wyka zdobył w tym meczu 20 punktów i zaliczył pięć zbiórek dla gospodarzy. Anthony Hickey rzucił aż 33 punkty dla gości.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...