17.12.2018 07:50 2 PM
Gdynianin, który kilka dni temu wygrał ekstremalny maraton na Antarktydzie, utknął na najzimniejszym kontynencie. Doszło do załamania pogody, przez które organizatorzy i zawodnicy nie mogą wrócić do domów.
Przypomnijmy, że Piotr Suchenia w czwartek (13 grudnia) zwyciężył w ekstremalnym maratonie Antarctic Ice Maraton. Ponad 42 km przez Antarktydę pokonał w 3 godziny 49 minut i 18 sekund. Mimo bardzo niskiej temperatury –20 i intensywnego opadu śniegu gdynianin szybko objął prowadzenie i zaczął kontrolować przebieg rywalizacji. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Obecnie sytuacja w obozie jest niepokojąca. Od 14 grudnia ze względu na pogodę nie można zorganizować powrotu.
– W nocy z soboty na niedzielę w obóz uderzyła duża zamieć, która zniszczyła kilka namiotów – czytamy na Facebooku Antarctic Ice Marathon.
Organizatorzy informują, że wszyscy są cali i zdrowi. W niedzielę nie udało się zorganizować lotu do Ameryki Południowej, być może pogoda pozwoli na to dzisiaj.