Wczorajsza porażka z Włochami niemalże wkluczyła naszą reprezentację z gry w półfinałach. Dzisiaj musi zdarzyć się cud, by w sobotę w Ergo Arenie usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego.
Za cud należy uznać po pierwsze kompletną transformacje naszej drużny, która zagrała wczoraj najgorszy mecz od lat. Tyle błędów w każdym elemencie gry, dawno w wykonaniu naszych siatkarzy nie widzieliśmy. Poza tym również Bułgarzy muszą się obudzić i wysoko wygrać z Włochami, dopiero wówczas awans stanie się faktem.
Wracając do wczorajszego spotkania. Biało-czerwona Ergo Arena nie sądziła, że zobaczy aż tak kiepski występ swoich ulubieńców. Szwankowało wszystko, mnóstwo zepsutych zagrywek, brak bloku i obrony, a do tego niski poziom w ataku. Chwilami doping niósł siatkarzy, niestety były to krótkie momenty. Włosi od początku do końca prowadzili i z łatwości ogrywali Polaków. Z bólem serca oglądało się bezradności naszych zawodników. Część kibiców nie wytrzymała i na końcu trzeciego seta dało się słyszeć gwizdy rozczarowania.
Argentyna ma już awans w kieszeni. Zarówno z Włochami (3:1), jak i z Bułgarami (3:0) poradzili sobie bez większej trudności. Polacy natomiast męczyli się z reprezentacją Bułgarii, a z włoską drużyna – każdy na pewno marzy, by zapomnieć o tym meczu.
Mecz o wszystko dziś o 20.00. Warto zwrócić uwagę na wynik poprzedniego spotkania, by to on zadecyduje, czy możemy jeszcze marzyć o półfinale.
Polska - Włochy 0:3 (15:25, 20:25, 20:25)
Polska: Nowakowski, Gruszka, Kosok, Kurek, Jarosz, Woicki, Kubiak, Ruciak, Żygadło, Ignaczak, Bąkiewicz, Możdżonek
Włochy: Bari, Barone, Zaytsev, Savani, Buti, Travica, Birarelli, Baranowicz, Della Lunga, Sabbi, Maruotti, Lasko
