25.10.2018 08:20 0 Dariusz Jankowski

Tytani odpadli z Pucharu Polski

Mat. pras.

Piłkarze ręczni Tytanów Wejherowo, po bardzo wyrównanej grze i dwóch dogrywkach, ostatecznie przegrali z pierwszoligowym Sokołem Kościerzyna 34:38 i odpadli z dalszej fazy rozgrywek Pucharu Polski.

Rywale przed meczem byli stawiani w roli faworytów, grają przecież w wyższej klasie rozgrywkowej i odnoszą prawie same zwycięstwa. Początek meczu to właśnie nieznaczna dominacja Sokoła. W 15. minucie prowadzili nawet pięcioma bramkami (4:9), ale postawienie mocniejszej obrony i skuteczne kontry wejherowian, doprowadziły do wyniku w połowie 13:15.

Druga część spotkania to udane akcje żółto-czerwonych, którzy w 37. minucie wyszli na prowadzenie (17:16). W 52. minucie było już nawet 27:24, jednak składne akcje gości doprowadziły siedem minut później do remisu (30:30).

Fot. Daniel/TTM Fot. Daniel/TTM Fot. Daniel/TTM Fot. Daniel/TTM Fot. Daniel/TTM Fot. Daniel/TTM

Tytani mogli jeszcze ten mecz wygrać w regulaminowym czasie gry, bowiem na sześć sekund przed końcem spotkania prowadzili jedną bramką. Niestety, skuteczny atak gości i celny rzut sprawiły, że do rozstrzygnięcia wyniku potrzebna była dogrywka. W doliczonym czasie gry, to goście objęli prowadzenie i nie oddali go do zakończenia spotkania.

Tytani wystąpili w składzie: Warmbier (9), Jurkiewicz (9), Grabowski (6), Papke (3), Koss (3), Szreder (1), Wicon (1), Miszczak (1), Wicki (1), Nowosad, Zwolakiewicz, Kreft.

Wypowiedzi pomeczowe trenerów

Bardzo trudne spotkanie dla nas, po rozegranym ciężkim spotkaniu ligowym. Niestety trudy ostatniego meczu odbił się na jakości naszej dzisiejszej gry. Dodatkowo nie mogłem skorzystać z pięciu graczy, którzy z powodu pracy nie mogli dojechać do Wejherowa. Trener Rembowicz zaskoczył nas taktyką i postawioną wysoko obroną. Szczerze mówiąc nie bardzo mogliśmy sobie z nią poradzić, ale w końcu przeciwnik opadł z sił i udało się wygrać to spotkanieAndrzej Gryczka, Sokół Porcelana Lubiana Kościerzyna.

Gratuluję przeciwnikowi zwycięstwa i możliwości dalszej gry w pucharze. U nas z kolei nie mogło zagrać czterech zawodników z podstawowego składu którzy leczą kontuzje. Na pewno jestem zadowolony przede wszystkim z ambicji moich graczy, bo widać było, że chcą wygrać ten mecz. Oczywiście popełniliśmy kilka błędów które być może zaważyły na wyniku. Zabrakło odrobiny szczęścia, ale trzeba uszanować wynik i skupić się na najbliższym meczu ligowymPiotr Rembowicz, Tytani Wejherowo.


Czytaj również:

Komentarze

W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.