"Miłość jest wszystkim, co istnieje" – pod takim hasłem w poniedziałek (23 lipca), w Lubiatowie odbyło się spotkanie poetyckie. Anna Dymna, która odczytała najpiękniejsze utwory o miłości, podkreślała, jak ważne jest to uczucie.
W poniedziałek (23 lipca) o godzinie 17:30, w budynku Warsztatów Terapii Zajęciowej, odbyło się spotkanie poetyckie „Miłość jest wszystkim, co istnieje”. Był to już kolejny wieczór poezji w Lubiatowie, odbywający się z inicjatywy Anny Dymnej, aktorki Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Tym razem tematem odczytanej poezji była miłość. Jak podkreślają aktorzy, był to wyjątkowy wątek.
– Zawsze myślimy, że kocha się mężczyznę albo kobietę, ale kocha się też dziecko, przyrodę i przede wszystkim – życie. Jak ktoś traci miłość do życia, to wszystko przestaje mieć sens. Ja na przykład jestem szczęśliwa, bez względu na to, jak się czuję, gdzie jestem i cały czas mnie świat zachwyca. A najbardziej kocham ludzi, bo ludzie są cudowni. Tylko coś takiego się stało, że przez ten szybki rozwój internetu, przekazywania informacji, ludzie są coraz bardziej samotni i tak strasznie potrzebują drugiego człowieka, że sami się od niego oddalają. A tak naprawdę wyją za miłością – mówi Anna Dymna.
Źródło TTM
Źródło TTM
Źródło TTM
Źródło TTM
Źródło TTM
Źródło TTM
Źródło TTM
Poezja jest wyjątkową formą rozmów o miłości, co sprawiło, że niewielka sala pękała w szwach. Mieszkańcy Choczewa i turyści tłumnie odwiedzili budynek przy ulicy Spacerowej, by posłuchać wierszy odczytanych przez polskich aktorów. Tego wieczoru wystąpili: Anna Dymna, Dominika Bednarczyk, Radosław Krzyżowski i Krzysztof Orzechowski, natomiast o muzyczną oprawę zadbali Michał Dymny (gitara) i Mariusz Jeka (klarnet).
– Poezja jest niesłychanie pojemną i głęboką formą przedstawiania świata. Przez swoją synkretyczność, przez rygor zwięzłości, wersyfikacji i nierzeczywistości, stwarza coś niebanalnego, coś zupełnie niezwyczajnego. Świat opisany poprzez poezję staje się światem, który odkrywamy na nowo, chociaż ten świat niby tak dobrze znamy – zaznacza Radosław Krzyżowski, aktor.
Obecnie zdawać by się mogło, że nie ma czasu na refleksję nad słowem. Jednak, jak mówi organizatorka, ważne jest, by niekiedy przystanąć i oddać się refleksji.
– Ludzie potrzebują wzruszeń, by się na chwilę zatrzymać, żeby posłuchać słów. Teraz jest tyle krzyków i chaosu, a tutaj się czyta powoli, nikt nie recytuje, nikt się nie popisuje. Siedzą sobie aktorzy i w skupieniu, powoli czytają słowa. Ludziom takie chwile zatrzymania są potrzebne jak tlen – podsumowuje Anna Dymna.