Policjanci z Gdańska w miniony długi weekend zatrzymali na drogach osiemnastu nietrzeźwych kierujących. Wśród zatrzymanych jest czterech rowerzystów i tyle samo motocyklistów. Jeden z kierujących motorem uczestniczył w wypadku, w którym śmierć na miejscu poniosła 20-letnia pasażerka. Wszyscy zatrzymani odpowiedzą za jazdę pod wpływem alkoholu.
Od czwartku do niedzieli policjanci z Gdańska zatrzymali aż osiemnastu nietrzeźwych kierujących. Alkomat u każdego z nich wykazał od prawie 0,5 do 2,7 promili alkoholu.
Wśród nietrzeźwych było czterech rowerzystów oraz również tylu motocyklistów. Jeden z nich – 40-letni kierujący hondą, prawdopodobnie będąc w stanie po spożyciu alkoholu, uderzył w ogrodzenie. W wyniku tego zdarzenia śmierć na miejscu poniosła 20-letnia pasażerka.
Policjanci z referatu interwencyjnego zatrzymali m.in. 25-letniego kierującego oplem. Nie dość, że wsiadł za kółko z 1,5 promila alkoholu w organizmie, to ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Policjanci ustalili, że mężczyzna poszukiwany był przez gdański Sąd Rejonowy. Za jazdę po spożyciu alkoholu odpowie również 44-letni mężczyzna, który pływał po gdańskich wodach skuterem wodnym. Trafił w ręce funkcjonariuszy z referatu wodnego w trakcie rutynowej kontroli. Policjanci zabezpieczyli już jego patent sternika.
Z kolei mundurowi z Oruni, zatrzymali do kontroli 41-letniego kierującego audi. Szybko wyszło na jaw, że mężczyzna wsiadł za kółko z 2,6 promila alkoholu w organizmie, a ponadto jeszcze przez kilka miesięcy obowiązywał go pięcioletni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Zatrzymani kierowcy za swoją podróż pod wpływem alkoholu usłyszą zarzuty. Za naruszenie zakazu sądowego grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, a także utrata uprawnień do kierowania.