17.02.2018 09:30 2 Kwt/Gdansk.pl
Wykupiła ławkę w parku, by uczcić stulecie niepodległości Polski
Istnieją różne formy wyrażania patriotyzmu. Na nietypowe rozwiązanie zdecydowała się pani Maria, 91-letnia gdańszczanka, która wykupiła jedną z ławek w Parku Oliwskim. Na ławce znalazła się dedykacja poświęcona stuleciu odzyskania niepodległości przez Polskę.
Pani Maria Biesiekierska ma 91 lat i od 38 lat mieszka w Gdańsku. W ramach programu „Mecenat Parku Oliwskiego” zdecydowała się na wykupienie ławki w oliwskim parku. Koszt był niemały, bo 4500 złotych. W zamian fundator zyskuje ławkę, certyfikat i miniaturkę parkowego mebla. Sama ławka zostaje przez 10 lat oznaczona pamiątkowym grawerunkiem. W przypadku pani Marii nie jest to zwykła dedykacja.
Fot. Dominik Paszliński/Gdansk.pl
– Dla mnie dedykacja na ławeczce znaczy bardzo wiele. Wiem, co znaczy każde z tych słów. I cieszę się, że zostanę w ten sposób upamiętniona w Gdańsku, w którym mieszkam najdłużej w swoim życiu, bo od 38 lat. Na cmentarz kto do mnie przyjdzie? A na ławeczce siądzie niejeden – mówi pani Maria.
Historia życia pani Marii przeplata się z tragicznymi dziejami Polski. We wrześniu 1939 został rozstrzelany jej ojciec. Rok później panią Marię wraz z matką i rodzeństwem wywieziono w głąb Rosji.
– Pamiętam jak enkawudzista mówił do mojej mamy „Polszy niet, Polszy nie budziet”, a mama na to, że przecież ziemia polska została, to i Polska będzie – wspomina pani Maria.
Jednak powrót do zniewolonej przez sowietów Ojczyzny w 1946 roku nie był łatwy. Polska wprawdzie istniała, ale nie taka, jaką wymarzyło sobie wielu naszych rodaków. Mimo to duch wolności przetrwał w narodzie, choć tak naprawdę mógł się odrodzić dopiero po 1989 roku.
Skąd pomysł na wykupienie ławki z oliwskim parku? Jak wyjaśnia pani Maria, o akcji dowiedziała się od Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska.
– Impulsem była też dla mnie deklaracja Antoniego Macierewicza, który zaproponował sto obelisków na stulecie niepodległości. Pomyślałam: obeliski? Raczej wrony na nie siądą i narobią, ja mam lepszy pomysł. Właśnie taka ławeczka z dedykacją i moim nazwiskiem. Usiądą na niej ludzie w ładnym miejscu, przeczytają napis, pomyślą że była taka pani, jakaś Maria Biesiekierska dla której niepodległa ojczyzna i patriotyzm były ważne. I tak tę ławeczkę sobie kupiłam – podsumowuje pani Maria.