Los boleśnie doświadczył panią Annę z Gościcina, która wskutek pożaru straciła dach nad głową i cały dobytek. Na szczęście, wobec tragedii nie pozostali obojętni ludzie dobrej woli i wielkiego serca. Apel o wsparcie dla pogorzelców spotkał się z ogromnym odzewem. Pomogli ludzie poruszeni tym wydarzeniem, w porę zareagowały też władze gminy, które zapewniły pani Annie i jej synowi mieszkanie.
Przypomnijmy, że pożar, który strawił dom pani Anny, wybuchł w czwartek (4 stycznia). Z ogniem walczyło osiem zastępów straży pożarnej, jednak mimo to nie udało się ocalić budynku przy ulicy Wiejskiej w Gościcinie. Spłonął cały dobytek pani Anny i jej syna. W płomieniach zginął też pies. O dramatycznych wydarzeniach poinformowaliśmy w tym artykule.
– Zostałam bez dachu nad głową. Nie mam żadnych rzeczy, nie mam nic – mówiła pani Anna dzień po pożarze.
Redakcja portalu Nadmorski24.pl, Twojej Telewizji Morskiej i Radia Norda FM postanowiła nagłośnić sprawę, wystosowując apel o pomoc do ludzi dobrej woli. Mieszkańcy regionu nie zawiedli – odzew był ogromny.
– Pomoc była błyskawiczna. Byłam w szoku, bo zgłosiły się setki osób. Nie spodziewałam się aż takiej dobroci. Ludzie dosłownie wchodzili drzwiami i oknami, dzielili się wszystkim, co mają. Praktycznie cały czas przychodził ktoś nowy, przyjeżdżało dużo samochodów – opowiada pani Anna.
Wśród darów znalazły się zarówno drobne i większe przedmioty codziennego użytku, jak i odzież czy środki czystości. Warto wspomnieć, że pomoc nadal napływa. Wkrótce do pani Anny dotrą meble i sprzęty.
– Jestem wszystkim niezwykle wdzięczna. Po stokroć dziękuję wszystkim osobom i każdej z osobna – mówi wzruszona pani Anna.
Na wysokości zadania stanęły też władze gminy, oferując mieszkanie w Bolszewie. Lokal będzie wynajęty na ogólnych zasadach, na rok. Jeśli pani Anna nie będzie miała możliwości pozyskania docelowego mieszkania, umowa zostanie przedłużona.
– Gmina stara się, w miarę swoich możliwości, pomóc, zresztą jak w każdej sytuacji, gdy nieszczęście dotyka naszych mieszkańców. Mimo braku mieszkań gminnych i dużych potrzeb w tym zakresie, byłem w stanie zaproponować lokum w Bolszewie pani Annie, która z chęcią przystała na tę propozycję – mówi Henryk Skwarło, wójt gminy Wejherowo.
– Jesteśmy z synem ogromnie zadowoleni. Bardzo się nam podoba to lokum i okolica. Serdecznie dziękuję władzom za zaangażowanie – podsumowuje pani Anna.