21.12.2017 18:30 20 Redakcja
Działacze pomorskiej partii Razem postanowili zaapelować do władz Wejherowa, podobnie jak to miało miejsce w przypadku władz Gdyni, by te zrezygnowały z przywitania Nowego Roku pokazem sztucznych ogni. Jak podkreślają, chodzi im o zdrowie i bezpieczeństwo m.in. osób starszych. Wejherowski ratusz nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie.
O piśmie działaczy Razem, które trafiło do gdyńskiego magistratu, pisaliśmy w tym artykule. Przypomnijmy – inicjatorzy rezygnacji z sylwestrowego pokazu fajerwerków twierdzą, że coraz więcej miast w Europie i Polsce ogranicza pokazy z użyciem środków pirotechnicznych lub całkowicie z nich rezygnuje. Jak podają, zakazy obowiązują m.in. w województwie podkarpackim i we Włocławku, a Wrocław i Kraków zrezygnowały z pokazów. Co więcej, huk to udręka oraz źródło niepokoju i lęku dla osób chorych, starszych i małych dzieci.
– Co roku stacje pogotowia muszą się zmagać z pokłosiem fajerwerków w postaci uszkodzeń oczu, kończyn, słuchu i poparzeń. Wielkie pokazy pirotechniczne uwalniają też do powietrza duże ilości szkodliwych substancji, zdarza się również, że wywołują pożary – wyliczają działacze partii Razem.
Podobne pismo, jak to skierowane do władz Gdyni, trafiło do wejherowskiego ratusza. Potwierdzają to przedstawiciele władz miasta. Na razie jednak nie wiadomo, czy włodarze zdecydują się na rezygnację z hucznego przywitania 2018 roku.
– Do Urzędu Miejskiego w Wejherowie wpłynęło wspomniane pismo i jest ono w trakcie rozpatrywania – poinformowali wejherowscy urzędnicy.