21.12.2017 13:30 19 Redakcja/SM Wejherowo
Użytkownik dwóch samochodów ciężarowych, które codziennie parkuje przy ulicy Nanickiej, postanowił udowodnić, że nie interesują go przepisy ruchu drogowego. Nie reaguje na żadne upomnienia i mandaty. Co gorsza, znalazł już naśladowców, którzy, podobnie jak on, łamią zakaz parkowania. Straż miejska ostrzega, że może się to dla niego zakończyć nawet więzieniem.
Już teraz wobec niesfornego kierowcy prowadzonych jest kilka postępowań wyjaśniających. Najwyraźniej ani nie robi na nim wrażenia znak B-35 „zakaz postoju”, ani nakładane mandaty karne. Ignoruje więc wezwania do płatności i dalej parkuje w niedozwolonym miejscu. Podobnie postępują inni kierowcy, którzy zostawiają swoje samochodu na ulicy Nanickiej.

Źródło: SM Wejherowo
Jak podkreśla Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie, w przypadku tego kierowcy żarty się skończyły. Za każdy dzień postoju ma otrzymywać mandaty karne.
– Jeśli odmówi ich zapłaty, sprawa trafi na wokandę Sądu Rejonowego w Wejherowie. W Wejherowie Straż Miejska miała już do czynienia z tak upartymi kierowcami – podkreśla Zenon Hinca.
Jak mówi szef wejherowskich strażników miejskich, tego typu sytuacje zdarzały się już w przeszłości. Mieszkaniec Wejherowa, który nie stosował się do zakazu ruchu na placu Wejhera, nazbierał ponad 100 wniosków do sądu.
– Potem grzywny zostały zamienione na karę pozbawienia wolności, i to na lata. Podobnie skończył inny uparty mieszkaniec Osiedla Sobieskiego. Ten również za nieopłacone grzywny trafił do wiezienia – podsumowuje Zenon Hinca.