09.12.2017 09:30 0 Redakcja/IAS Gdańsk
Mimo oficjalnych zakazów, nadal nielegalne organizowanie gier hazardowych nie należy do rzadkości. Jednak czasami w miejscach tych bezprawnych rozgrywek można skorzystać również z innych „pokus”. Potwierdza to przykład pewnej kryjówki hazardzistów, w której oprócz automatów do gier, zabezpieczono butelki z bimbrem.
We wtorek (5 grudnia) funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego skontrolowali jeden z gdańskich lokali. Ich celem była weryfikacja informacji, że są tam prowadzone nielegalne rozgrywki hazardowe. Faktycznie – okazało się, że wewnątrz znajduje się 10 automatów do gier, które działały bez wymaganego pozwolenia. Ich szacunkową wartość określono na 120 tysięcy złotych.
Na tym nie koniec. Używanie nielegalnych maszyn nie było jedynym przestępstwem w tym miejscu. Podczas eksperymentu kontrolnego z użyciem automatów, funkcjonariusze dostrzegli półlitrowe butelki z nieznaną zawartością. Okazało się, że był nim alkohol pochodzący z niewiadomego źródła, bez znaków akcyzy. Prawdopodobnie był to bimber, co zresztą sugerowały napisy na etykietach, rzekomo 50-procentowy. W rzeczywistości klientom oferowano o połowę słabszy alkohol.

Źródło: IAS Gdańsk
– Jak się później okazało, oprócz nietypowych etykiet, butelki zawierały w swoim wnętrzu 24-procentowy alkohol. Interesujący jest przy tym fakt, że oprócz urządzania nielegalnego handlu – butelki nie zawierały bowiem polskich znaków akcyzy – przestępcy byli nieuczciwi także w stosunku do swoich klientów – informują celnicy z Gdańska.
I przypominają, że kupowanie tego typu trunków jest nie tylko nielegalne, ale i niebezpieczne. W skrajnych przypadkach ich spożycie może się zakończyć ślepotą, marskością wątroby, a nawet uszkodzeniem mózgu czy śmiercią.