W Rumi i Bolszewie odbyły się podobne akcje, podczas których można było kupić prawdziwe skarby ukryte w szafach i szufladach. A do tego nie trzeba było wydawać majątku, bo ceny zaczynały się od kilku złotych. Niektóre przedmioty można było uzyskać za darmo, dzięki możliwości wymiany na inny asortyment.
Bluzy i bluzki, koszule i koszulki, buty, a nawet… suknie ślubne. To wszystko można było nabyć po niskich cenach na imprezie „Rumska Szafa Otwarta” w sobotę (2 grudnia) już od godziny 10:00 w hali MOSiR-u. Amatorów tanich zakupów – i nieco mniej typowych niż zwykle – nie brakowało. Oprócz konfekcji i obuwia, można było kupić elementy ozdobne i dekoracyjne, które mogą służyć jeszcze przez wiele lat w różnorodnych wnętrzach.
– Każdy z nas ma w szafie jakieś ubrania, biżuterię, buty, ozdoby, książki, płyty czy przedmioty, które – choć w bardzo dobrym stanie – nie są przez nas używane. Możemy tchnąć w nie drugie życie. Może ktoś właśnie poszukuje takiej rzeczy dla siebie lub swoich bliskich – zachęcali członkowie Stowarzyszenia Ludzi Aktywnych z Rumi, współorganizatorzy imprezy. O zapowiedzi rumskiego „wietrzenia szaf” pisaliśmy w tym artykule.
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Fot. TTM
Formuła wydarzenia w Rumi się sprawdziła. Podobnie było zresztą w Bolszewie. Imprezę pod nazwą „Babski Targ” zorganizowano w sobotnie popołudnie (godz. 15:00–18:00), w hali widowiskowej. Podobnie jak w Rumi, królowały tutaj ubrania, choć można było również kupić kosmetyki czy książki. Nie brakowało też chętnych na wymianę towaru. Zapowiedź „Babskiego Targu” zamieściliśmy tutaj.