02.12.2017 16:00 3 Redakcja/Pomorskie.eu
Mimo że nie wszędzie jest to odczuwalne w jednakowym stopniu, to rynek pracownika na Pomorzu stał się faktem. Województwo pomorskie zajmuje czwarte miejsce pod względem liczby przedsiębiorstw na 10 tysięcy mieszkańców. Poziom bezrobocia w regionie jest rekordowo niski, a znalezienie wykwalifikowanych fachowców bywa niezwykle trudne. Na razie jednak nie wszyscy pracownicy odczuwają korzystną koniunkturę.
W poniedziałek 27 listopada Sejmik Województwa Pomorskiego zajął się sytuacją na pomorskim rynku pracy. Wbrew pozorom, problemów wcale nie brakuje. Dotyczą one i pracodawców, i obecnych pracowników.
Pracodawcy powinni liczyć się z faktem znacznie większego niedoboru potencjalnych pracowników niż w ostatnich latach. Popyt na pracę rośnie przy jednoczesnym spadku liczby bezrobotnych. Średnio pod koniec każdego miesiąca 2017 roku ponad 7 tys. ofert zatrudnienia było niezrealizowanych. Stopa bezrobocia na Pomorzu w październiku 2017 roku wynosiła 5,6% i była o 1% niższa niż w całym kraju.
Teoretycznie współczesne realia powinny być pozytywne dla pracowników – oznaczać wzrost jakości i stabilności zatrudnienia. Na razie jednak nie wszyscy przedsiębiorcy chętnie podnoszą pensje czy inwestują w zasoby ludzkie poprzez szkolenia. W praktyce obowiązki pracowników, którzy zrezygnowali ze swojej posady, są przerzucane na inne osoby. To z kolei powoduje spadek wydajności, nadmierne odciążenie pracą i frustrację.
Jeśli podejście pracodawców się nie zmieni, z czasem mogą mieć oni problemy z utrzymaniem płynności funkcjonowania firm. Tym bardziej, że wakatów nie brakuje. Pojawiają się za to braki kadrowe, zwłaszcza jeśli chodzi o specjalistów. Osoby, które nie mają specjalistycznego wykształcenia zawodowego, często muszą podejmować zatrudnienie poniżej własnych kwalifikacji. Problem ten na ogół dotyczy absolwentów kierunków humanistycznych.
– Rąk do pracy brakuje przede wszystkim w branży transportowej, logistycznej, budowlanej, gospodarce morskiej, turystyce i gastronomii oraz w przemyśle farmaceutyczno-kosmetycznym i oczywiście branży IT – tłumaczy Krzysztof Trawicki, wicemarszałek województwa pomorskiego. – Dlatego ważna jest aktywizacja zawodowa mieszkańców, którzy do tej pory pozostawali bez zatrudnienia. To między innymi osoby przed 30. rokiem życia, kobiety oraz osoby długotrwale bezrobotne. Liczne programy aktywizujące powodują, że bezrobocie wśród tych osób dynamicznie spada – wyjaśnia.
Zdaniem wicemarszałka Trawickiego jednym ze sposobów walki z niedoborem fachowców może być rozsądna i długofalowa polityka migracyjna. Nie wszyscy jednak podzielają tę opinię. Poza tym poprawy może wymagać system aktywizacji zawodowej.

Źródło: Pomorskie.eu
– Ciągle wałkuje się te same tematy, te same szkolenia, realizowane na tych samych obszarach. Potrzebujemy nowego pomysłu na likwidację bezrobocia, nowego podejścia. Nie chodzi tylko o to, by szukać osób z zewnątrz, ale i nakłonić Pomorzan do pracy – zauważa radny Jerzy Barzowski.
Z kolei Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, podkreśla, że dostosowanie się do potrzeb współczesnego rynku pracy wymaga zmiany mentalności. Jest to proces długofalowy, którego nie da się przeprowadzić z dnia na dzień.
– W wyniku prowadzonych negocjacji z Komisją Europejską zwracaliśmy uwagę, że trzeba wprowadzić bardziej elastyczne formy aktywizacji zawodowej. Dlatego założyliśmy w Regionalnym Programie Operacyjnym cały szereg nowych rozwiązań, które ułatwiają aktywność zawodową Pomorzan – zaznacza marszałek.
Uchwała sejmiku w sprawie sytuacji na rynku pracy została przyjęta jednogłośnie. Od głosu wstrzymał się radny Jerzy Barzowski.