24.11.2017 17:30 7 Redakcja
Pary z Gdyni, które starają się o urodzenie własnych dzieci przy pomocy pozaustrojowej metody zapłodnienia, nie mogą liczyć ma pomoc miasta w sfinansowaniu tych zabiegów. Większość rajców nie zgodziła się przeznaczyć na ten cel pieniędzy z budżetu.
W środę radni z Gdyni odrzucili obywatelski projekt "In Vitro dla Gdyni". Zakładał refundację pierwszego zabiegu dla około 161 małżeństw rocznie, w latach 2018-2020, a jego roczny koszt inicjatorzy oszacowali na około 830 tysięcy złotych, wraz z promocją projektu. Pod inicjatywą zebrano w sumie ponad 2200 udokumentowanych podpisów.
Przeciwnicy uchwalenia programu in vitro dla mieszkańców Gdyni, głównie radni PiS i Samorządności argumentowali, że wsparcie w przeprowadzeniu tego rodzaju zabiegów pozostaje w zakresie pomocy państwa, a nie samorządu. Zwracali też uwagę na to, iż zaprezentowany projekt zawiera nieprawidłowości. Nie wyjaśniono natomiast, o jakie nieprawidłowości chodzi. Ostatecznie większość rajców głosowała za odrzuceniem zaproponowanych rozwiązań.
– Gdynia niestety pokazała, że in vitro ma pozostać luksusem dla najbogatszych, a władze miasta nie wezmą odpowiedzialności za poprawę sytuacji mieszkańców. Tym bardziej dziwi nas informacja zawarta, w zakładce "Gdynia rodzinna" - Samorządność obiecuje, że "będziemy kontynuować i rozwijać działania wdrażające oraz poszerzające zakres programów profilaktycznych dla szerokiej rzeszy mieszkańców Gdyni, szczególnie w obszarze chorób cywilizacyjnych…" – skomentowali inicjatorzy projektu.