28.10.2017 13:30 0 Redakcja
Coraz więcej osób, w tym samorządowców, dostrzega zagrożenie dla młodych ludzi, jakim jest nieograniczony dostęp do internetowej sieci. Aby przekonać dzieci do zdrowszego trybu życia – w prawdziwej, a nie wirtualnej rzeczywistości - trzeba stworzyć odpowiednie warunki. Jak się okazuje, nie wszędzie, zwłaszcza w dużym, zatłoczonym mieście, jest to możliwe.
– W dobie powszechnego dostępu do internetu oraz rosnącej popularności portali społecznościowych, niebezpodstawną wydaje się być obawa, że młodzi ludzie mają coraz większe trudności z nawiązywaniem relacji w rzeczywistym świecie - stwierdził gdyński radny Patryk Felmet. - Wpatrzeni w ekrany smartfonów, ukryci pod pseudonimami, często zbyt mocno angażują się w wirtualną rzeczywistość.
Sprawę problemów, jakie może stanowić wszechstronny dostęp do internetu, przedstawiciel mieszkańców Gdyni nie poruszył bez przyczyny. Jak zaznaczył, martwią bowiem doniesienia, że w mieście brakuje placów zabaw, a więc miejsc, w których dzieci "mogłyby bawić się z przyjaciółmi, zamiast siedzieć bezczynnie na trzepaku lub nudzić się w domu". Radny Felmet poinformował, że taka właśnie sytuacja panuje na ulicy Krawieckiej i w najbliższym otoczeniu, gdzie dzieci w poszukiwaniu miejsca zabaw, muszą udać się aż na ulicę Benisławskiego.
– Rodzice w obawie o bezpieczeństwo swoich dzieci, które muszą przejść przez ulicę, aby dostać się na plac, wolą zatrzymać je w domu - zauważył. - Dzieci to najlepsza inwestycja, dlatego uważam, że powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby stworzyć im możliwie, jak najlepsze warunki zarówno do nauki, jak i do zabawy.
Niestety, jak się wydaje, młodzi mieszkańcy ulicy Krawieckiej i okolic są skazani na siedzenie bezczynnie w domu i wpatrywanie się w ekrany tabletów. Jak bowiem poinformował gdyński magistrat, bieżący plan finansowy Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni nie przewiduje budowy placu zabaw w tym rejonie miasta.
– Ponadto po rozpoznaniu sytuacji w terenie oraz stosunków własnościowych zawiadamiam, że możliwości realizacji tego typu inwestycji przez miasto w najbliższej okolicy są bardzo ograniczone - zaznaczyła Katarzyna Gruszecka-Spychała, zastępca prezydenta Gdyni.
Chodzi między innymi o standardy, którymi muszą odznaczać się place zabaw realizowane ze środków miejskich, na przykład konieczność zapewnienie dojazdu dla służb ratowniczych i porządkowych czy przystosowanie dla osób niepełnosprawnych.
– Biorąc pod uwagę topografię okolic ulicy Krawieckiej, zagospodarowanie terenu na funkcję rekreacyjną z uwzględnieniem powyższych wymogów dla takich miejsc wiązałoby się z przygotowaniem inwestycji o szerokim zakresie i dużych nakładach finansowych - dodała zastępca włodarza Gdyni.
Nie oznacza to jednak, że urzędnicy chcą "skazać" dzieci na zatopienie się w wirtualnej rzeczywistości w czterech ścianach swych pokoi.
– Rozumiejąc potrzeby najmłodszych, zabawy i interakcji z rówieśnikami, a także ruchu na świeżym powietrzu, zachęcam również do korzystają z placu zabaw i placów ćwiczeń przy zbiegu ulic Piekarskiej i Białowieskiej za Szkołą Podstawową numer 6 - radzi Gruszecka-Spychała.