05.10.2017 10:36 4 Redakcja/SM Wejherowo
Zaledwie po tygodniu od pożaru na ulicy Zamkowej, w tym samym miejscu pojawił się podobny problem. Okazuje się, że mężczyzna, którego przyłapano na wypalaniu tworzyw sztucznych, gromadzi elektrośmieci. W świetle obowiązujących przepisów jest to nielegalne.
Strażnicy miejscy z Wejherowa prowadzą postępowanie w sprawie mieszkańca ulicy Zamkowej, który wbrew obowiązującym przepisom gromadzi zużyty sprzęt RTV i AGD. Jak można przypuszczać, zamierza odzyskiwać z niego złom. Aby pozbyć się plastikowej otuliny przewodów, mężczyzna je wypala, co opisaliśmy w tym artykule.
Po ostatniej interwencji na ulicy Zamkowej, którą przeprowadzono w środę 27 września, funkcjonariusze nakazali mężczyźnie uprzątnięcie starych lodówek i mebli z nieruchomości. Jak się okazuje – bezskutecznie. Sprawca pożaru sprzed tygodnia nie tylko nie posprzątał posesji, ale wręcz jeszcze bardziej ją zaśmiecił.
– Ostatnio pięć starych lodówek pojawiło się przy budynku na ulicy Zamkowej w Wejherowie, w miejscu, gdzie ostatnio wypalany był z lodówki plastik w celu odzyskania złomu. Właścicielem jest ten sam mężczyzna, który twierdzi, że lodówki stanowią jego własność – informuje Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami składowanie elektrośmieci jest wykroczeniem, podobnie zresztą jak przekazywanie ich w niepowołane ręce. Gromadzenie odpadów jest zagrożone karą aresztu lub grzywny, co reguluje ustawa o odpadach z 2012 roku. Wszystko wskazuje na to, że mieszkaniec ulicy Zamkowej w Wejherowie po raz kolejny stanie przed sądem.
– Utylizacją niekompletnej kuchenki, mikrofalówki lub lodówki mogą zająć się jedynie trzy podmioty: zakłady przetwarzania, punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych w gminie oraz firmy odbierające śmieci od właścicieli nieruchomości – przypomina Zenon Hinca.