12.06.2017 11:38 0 Redakcja

Bóbr przeraził turystów na skwerze Kościuszki

fot. SM w Gdyni

Dzikie zwierzę zapuściło się do centrum Gdyni, powodując zamieszanie wśród licznych spacerowiczów. Ludzie obawiali się, że bóbr, bo o tym zwierzęciu mowa, może stanowić zagrożenie, choćby ze względu na przenoszone choroby.

W zeszły piątek rozdzwonił się telefon dyżurnego gdyńskiej straży miejskiej. Telefonowali turyści spacerujący po skwerze Kościuszki i okolicach, którzy na swej drodze napotkali dzikie zwierzę.

  • Ludzie obawiali się, że może być ono chore i atakować przechodzących, wśród których było wiele małych dzieci – wyjaśnia Danuta Wołk–Karaczewska, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni.

Interwencję natychmiast podjęli najbliżsi strażnicy miejscy. Okazało się, że zwierzęciem, które wzbudziło taki niepokój, był pożywiający się roślinnością bóbr.

  • Na miejscu okazało się, że był to fałszywy alarm – zaznacza przedstawicielka strażników. - Zwierzę wyglądało na zdrowe, nie było ranne, zachowywało się spokojnie, wydawało się oswojone z obecnością człowieka i nie bało się otoczenia, tylko zajmowało się konsumpcją.

Po konsultacji z lekarzem weterynarii funkcjonariusze zdecydowali, że nie będą łapać bobra.

Od początku roku gdyńscy funkcjonariusze interweniowali ponad 1300 razy ratując zwierzęta i ptaki. Strażnicy przypominają, że dzikie zwierzęta mogą być niebezpieczne dla ludzi, w razie ich napotkania na terenie miasta, należy powiadomić służby.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...