Gdynia rozważa budowę stoku narciarskiego

Od siedmiu lat teren w okolicach gdyńskiej góry Donas czeka na inwestora, który zechciałby stworzyć tam stok narciarski. Niewykluczone, że miłośnicy zimowych sportów doczekają się jednak własnej stacji narciarskiej. Taką właśnie inwestycję rozważa centrum sportu.

Gdyński radny Michał Bełbot przypomniał, że miejscowa rada przyjęła plan zagospodarowania przestrzennego dla północno – zachodniego zbocza góry Donas. Uwzględnia on możliwość utworzenia tam terenu do uprawiania sportów zimowych, w tym budowę wyciągu narciarskiego.

• Minęło od tego czasu 7 lat i wciąż nie znalazł się prywatny inwestor, który mógłby podjąć się takiego przedsięwzięcia – zauważył radny. - W związku z tym chciałbym zaproponować, aby wysiłek ten przyjęło miasto, w celu udostępnienia mieszkańcom stosunkowo niedużym kosztem kolejnego miejsca do rekreacji.

Bełbot argumentował, że wstępne plany pokazywały, iż stok narciarski na zboczu góry Donas mógłby być dłuższy, a przez to bardziej atrakcyjny, niż cieszący się popularnością stok na Łysej Górze w Sopocie.

• Partycypacja miasta w przedsięwzięciu wydaje się więc racjonalna, choćby ze względu na możliwość pobierania opłat za korzystanie z wyciągu, które pomogłyby finansować bieżące utrzymanie stoku – stwierdził przedstawiciel części mieszkańców Gdyni.

Jak się okazało, Gdyńskie Centrum Sportu od 2016 roku prowadzi prace analityczne dotyczące możliwości realizacji takiej inwestycji.

• Przed podjęciem ostatecznej decyzji konieczne jest rozważenie wszystkich możliwych wariantów realizacji, jak również określenie potencjalnych źródeł finansowania – wyjaśnił Michał Guć, zastępca prezydenta Gdyni.