10-letnia Karina z Podlasia przeszła w nocy pierwsze zabiegi w komorze hiperbarycznej w Centrum Medycyny Morskiej i tropikalnej. W jej odmrożone stopy wdała się gangrena. Lekarze obawiają się, że może to wywołać sepsę.
Stan zdrowia dziewczynki jest stabilny i nie zagraża jej życiu, ale w stopy wdała się gangrena. Lekarze twierdzą, że operacyjne usunięcie zakażonych tkanek na razie nie jest konieczne. W gorszym stanie jest prawa stopa Kariny i istnieje obawa przynajmniej częściowej amputacji. Najbliższe dwa dni powinny dać odpowiedź na pytanie, czy da się uniknąć operacji.
Do Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni dziewczynkę przywieziono w niedzielę. Po zdiagnozowaniu u niej gangreny, natychmiast rozpoczęto leczenie w komorze hiperbarycznej. Do tej pory przeszła dwa zabiegi. Dzisiaj o godz. 14 Karina przeszła następną sesję w komorze hiperbarycznej. Jeden zabieg trwa ok. 1,5 godziny i polega na dostarczeniu tlenu pod wysokim ciśnieniem do uszkodzonych tkanek. Kolejne będą powtarzane co 12 godzin.
10-letnia dziewczynka cierpi na autyzm i epilepsję. 5 października w rodzinnej wsi Rzepiska na Podlasiu wyszła do lasu na grzyby i zaginęła. Odnaleziono ją po sześciu dniach. Była wycieńczona, wyziębiona i pogryziona przez kleszcze. Od tej pory trwa walka o uratowanie odmrożonych stóp Kariny.