Międzynarodowy Dzień bez Stanika obchodzony jest 30 maja. Święto to skłania do zadania pytania - po co kobiety noszą biustonosze?
Międzynarodowy Dzień Bez Stanika to święto dla męskiego oka. 30 maja mężczyźni na całym świecie będą z pewnością z zainteresowaniem rozglądać się wokół i z ciekawości obserwować, czy panie kultywują dzisiejsze święto? Opinie na temat sensowności tworzenia takich „świąt” są bardzo różne. Niektórzy uważają je za zbędne, inni za ciekawy pomysł, który może zainspirować wiele osób lub być po prostu fajną rozrywką.
Inny pogląd wyraziła z kolei 19-letnia Karina z Rumi. - Szkoda, że nie wiedziałam o takim dniu. Z pewnością ubrałabym się w inny sposób. Według mnie taki dzień to fajna okazja do "uwolnienia biustu”. Szczególnie dzisiaj, kiedy jest tak ciepło. Oczywiście, by wyjść z domu bez stanika trzeba ubrać się ze smakiem i nie wulgarnie, a tylko podkreślić swoje atuty w odpowiedni sposób. Ja pozwalam sobie czasami na taki strój, w którym biustonosz nie jest potrzebny, jednak robię to przeważnie na wakacjach lub gdy wybieram się na imprezę - stwierdza Karina.
Warto wiedzieć, że pierwsze staniki powstały w starożytnej Grecji. Spartanki mogły wtedy uprawiać sport, więc biustonosze były bardzo przydatne.
Współczesny odpowiednik stanika opatentował mężczyzna. W 1859 r. zrobił to w Nowym Jorku Henry Leser, a model, do którego nawet współcześnie się nawiązuje, wymyślił słynny konstruktor samolotów i wielbiciel kobiet - Howard Hughes, czyli "Aviator" z filmu Scorsese, zagrany przez Leonardo di Caprio. A zrobił to dla pięknej aktorki Jane Russel.
Panie wiedzą, że odpowiednio dobrana bielizna ma pozytywny wpływ na zdrowie i wygląd piersi. Chodząc bez stanika więzadła rozciągają się, skóra traci jędrność i biust w naturalny sposób opada. Noszenie biustonoszy spowalnia proces naciągania skóry i więzadeł, co opóźnia proces wiotczenia.