30.01.2017 13:42 0 rop/ je/
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie wykluczył w niedzielę, że miasto wystąpi o zwrot działki podarowanej pod budowę Muzeum II Wojny Światowej, a pomorscy politycy PO apelują, aby w proteście przeciwko połączeniu MIIWŚ z Muzeum Westerplatte słać specjalne kartki na adres ministerstwa kultury.

Jego zdaniem, Muzeum II Wojny Światowej jest "wyjątkowe w skali kraju i Europy, przykładem, jak Polacy skutecznie, efektywnie mogli opowiedzieć sobie i światu o swojej ofierze, o swojej walce, heroizmie w szerokim, uniwersalnym kontekście". - Zwracam się do gdańszczanek i gdańszczan, Polek i Polaków – powinniśmy otoczyć Muzeum II Wojny Światowej dużą troską, bo to nie jest muzeum jednego czy drugiego ministra. To jest muzeum, które powstało za środki finansowe wypracowane przez polskie społeczeństwo - zaapelował.
Miasto Gdańsk jako darczyńca gruntu pod Muzeum II Wojny Światowej o wartości ponad 50 milionów złotych zastrzega sobie prawo skorzystania z drogi sądowej, jeżeli będzie taka potrzeba – mówiłem o tym rok temu, powtarzam i dzisiaj - podkreślił Adamowicz.
Będziemy każdego dnia od 1 lutego obserwowali, co się dzieje z Muzeum II Wojny Światowej, co się dzieje z wystawą stałą, która została obfotografowana klatka po klatce. I będziemy patrzyli, czy ktoś skusi się na jej dezintegrację, na łamanie praw autorskich. Ale też na to, co we współczesnym świecie dzieje się tylko w krajach dotkniętych jakimś skrajnym barbarzyństwem – myślę tu o niszczeniu pomników kultury w Afganistanie czy Iraku. Mam nadzieję, że tego typu przykłady barbarzyństwa nie będą miały miejsca w Gdańsku - mówił prezydent Gdańska.
Zapytany, w jakich konkretnie okolicznościach miasto Gdańsk może wystąpić na drogę prawną o zwrot gruntu, odpowiedział: - To byłoby odkrywanie kart przed ministrem i ułatwianie mu działań destrukcyjnych – połączenie muzeów jest już na pewno pierwszym aktem niezgodnym. To jest już kwestia oceny prawnej, być może jest to pierwsza ważna przesłanka, ale być może nie jedyna.
Posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska poinformowała, że PO wraz z "młodzieżówką" tej partii Młodymi Demokratami przygotowała specjalne kartki adresowane do ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego, na adres resortu.
Pomaska jest przekonana, że jeśli "ktoś może uratować Muzeum II Wojny Światowej, to na pewno są obywatele, nie tylko obywatele Gdańska, ale Polski, którzy dołożyli się do wybudowania tego muzeum".
Poseł PO do Parlamentu Europejskiego Janusz Lewandowski powiedział, że w pomyśle łączenia obu muzeów "chodzi o pisanie historii na nowo wedle własnej wygody i zawłaszczenie historii".
Decyzję o utworzeniu Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku ogłosił we wrześniu 2008 r. rząd Donalda Tuska. Budowa obiektu trwała od 2012 do 2016 r. W grudniu 2015 r. resort kultury powołał w Gdańsku Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. W połowie kwietnia 2016 r. ministerstwo zapowiedziało połączenie obu muzeów.
Ta decyzja spotkała się ze sprzeciwem dyrekcji MIIWŚ. Z apelem o powstrzymanie się od połączenia muzeów wystąpiły też do ministra kultury m.in. gdańska Rada Miasta, Kolegium Programowe MIIWŚ, Polski Komitet Narodowy Międzynarodowej Rady Muzeów oraz liczni historycy, przedstawiciele środowisk kombatanckich, a także osoby, które przekazały MIIWŚ rodzinne pamiątki.
Zgodnie z decyzjami resortu połączenie placówek miało nastąpić 1 grudnia ub.r., termin został jednak przesunięty na 1 lutego br.
Dyrekcja MIIWŚ oraz Rzecznik Praw Obywatelskich złożyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego zażalenie na decyzję łączącą placówki. WSA skargi dotąd nie rozpatrzył, ale w listopadzie 2016 r. wstrzymał wykonanie decyzji o połączeniu placówek do czasu, aż zajmie się sprawą. Na tą decyzję skargę złożył resort kultury i we wtorek NSA uwzględnił zażalenie ministra kultury. Resort zapowiedział, że - w związku z powyższym, będzie kontynuować działania na rzecz połączenia Muzeum II Wojny Światowej i Muzeum Westerplatte i Wojny 1939.
W poniedziałek po raz pierwszy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zaprezentowało niemal gotową wystawę główną. W pokazie uczestniczyli dziennikarze oraz osoby, biorące udział w tworzeniu ekspozycji - architekci, designerzy, muzealnicy, historycy, darczyńcy i przedstawiciele środowisk kombatanckich. W weekend 28-29 stycznia wystawę mogą zwiedzać mieszkańcy, którzy wcześniej zarezerwowali wejściówki. (PAP)